www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Jarosław Dyks, mieszkaniec bydgoskich Wyżyn został dotkliwie skopany w jednym z osiedlowych ogródków przyblokowych. Doznał rozległych obrażeń głowy i jest przykuty do łóżka.
Piątkowy wyrok to odpowiedź na apelacje, które złożyli obrońcy oskarżonych. Domagali się łagodniejszych kar.
Bydgoski Sąd Okręgowy wydał werdykt w sprawie brutalnego pobicia, do którego doszło w 2006 roku. Podtrzymał wyroki skazujące sądu pierwszej instancji ze stycznia tego roku. Trzech z pięciu oskarżonych dostało wtedy karę pozbawienia wolności, odpowiednio na: pięć, cztery i dwa i pół roku. Pozostałych sąd skazał na dwa lata w zawieszeniu.
Dzisiejszy wyrok to odpowiedź na apelacje, które złożyli obrońcy oskarżonych. Domagali się łagodniejszych kar. Jedyną zmianą formalną, jaka został wprowadzona do wyroku, odnosi się do kwalifikacji czynu oskarżonego Michała Sz. W jego przypadku sąd uznał, że zasadna jest zmiana kwalifikacji z udziału w bójce, której konsekwencją jest trwały uszczerbek na zdrowiu Jarosława Dyksa, na celowe pobicie.
Z kolei o bardziej surowe wyroki wnosił Janusz Dyks, ojciec poszkodowanego Jarka:
- W dalszym ciągu uważam, że zasądzone kary są zbyt łagodne. Wraz z żoną złożyliśmy już pozew cywilny. Żądamy miliona zł odszkodowania na rehabilitację Jarka. Oprócz tego walczymy o przyznanie mu renty w wysokości 5 tys. zł
Wyrok jest prawomocny.
Udostępnij