Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawdzamy, czy radni z Chojnic wagarują!

MARIA EICHLER
Kalendarz odbiera Edward Gabryś. Każdy radny ma taki w domu, więc można zaznaczyć dzień sesji.
Kalendarz odbiera Edward Gabryś. Każdy radny ma taki w domu, więc można zaznaczyć dzień sesji. Maria Eichler
Jeśli radnych nie ma na sesji Rady Miejskiej, to zawsze mają usprawiedliwienie. A na komisjach sale też nie świecą pustkami.

- Nie ma czegoś takiego, żeby radni nie tłumaczyli swoich nieobecności - wyjaśnia Aurelia Gałązka z biura Rady Miejskiej w Chojnicach. - Zawsze mają usprawiedliwienie. To nie musi być zwolnienie lekarskie, wystarczy oświadczenie o przyczynach nieobecności.

Wszystko jest skrupulatnie odnotowane w rejestrze prowadzonym przez biuro RM. I wiadomo, że na styczniowej sesji nie było Gabrieli Wegner, Mariana Rogenbuka i Joanny Warczak. W lutym - Joanny Warczak i Bartosza Blumy, w marcu Joanny Warczak i Gabrieli Wegner. W kwietniu nie byli na sesji Joanna Warczak, Gabriela Wegner i Dariusz Szczepański. W maju sesja wypadła z grafika, więc dopiero 10 czerwca przekonamy się, kogo zabraknie na sali.

- Nieobecność Joanny Warczak jest związana z jej urlopem macierzyńskim - wyjaśnia Aurelia Gałązka.

Na posiedzeniach komisji stałych Rady Miejskiej frekwencja bywa prawie stuprocentowa, czasami brakuje jednego lub dwojga radnych. Do wyjątkowych należy przypadek kwietniowego posiedzenia komisji edukacji, kiedy nie pojawiło się aż pięcioro radnych: Edward Gabryś, Tomasz Pajdak, Leszek Pepliński, Marek Szmaglinski i Joanna Warczak. Te nieobecności także są usprawiedliwione.

Aktywność radnych podczas obrad sesyjnych bywa różna. Zawsze można liczyć na to, że odezwie się ktoś z klubu PiS, bo przecież opozycja nie może siedzieć cicho. Do niedawna dyżurnym interpelującym był Leszek Pepliński z klubu PO, ale ostatnio skrzydła jakby mu opadły i jest mniej widoczny na sesjach. Za to ciekawie zaczynają się odzywać koledzy burmistrza z jego własnego klubu. Jest coraz więcej kąśliwych zapytań i przypominania o tym, co nie zostało jeszcze zrobione. Zupełnym ewenementem było wystąpienie Józefa Skiby z tego klubu, który skrytykował rewitalizacyjne działania miasta, nie zostawiając suchej nitki na architekcie miejskim i miejskiej konserwator zabytków.

Kij w mrowisku od czasu do czasu wsadza także Krzysztof Haliżak z Nowej Prawicy, a jego ulubiony chłopiec do bicia to basenowa spółka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska