Zawodnicy mieli do pokonania kilkanaście konkurencji. Musieli się wykazać ogromnymi umiejętnościami, dokładnością i opanowaniem. O końcowych rezultatach decydowały często milimetry.
Przeczytaj także: Inowrocław. Daniel Szukalski wrócił z medalami z mistrzostw świata w Austrii
Daniel Szukalski jeździ autobusami i ciężarówkami. W mistrzostwach rywalizował z światową czołówką siedząc za kierownicą mniejszej gabarytowo furgonetki.
- To na pewno było dla mnie sporym utrudnieniem. Na co dzień jeżdżę innymi, większymi pojazdami. Indywidualnie tym razem nie odniosłem sukcesu. Udało mi się jednak zdobyć wicemistrzostwo razem z Marcinem Sobolem i Kamilem Krukiem - opowiada Daniel Szukalski.
Jest szczęśliwy ze zdobycia kolejnego medalu. Jest również trochę rozgoryczony. To kosztowny sport. Żeby wystartować w mistrzostwach, musiał wziąć kolejny kredyt. - Tytuł zdobyłem, a kredyt do spłacenia pozostał - wyznaje. Ma żal, że władze miasta mu nie pomogły.
- Trudno jest udzielać jakiegokolwiek wsparcia, skoro ani sam zainteresowany ani nikt w jego imieniu o takie wsparcie nie wystąpił - tłumaczy Monika Dąbrowska, rzecznik prasowy prezydenta Inowrocławia.
- Prosiłem o tę pomoc już dwukrotnie. Tym razem rzeczywiście nie poszedłem. Ile razy można usłyszeć tę samą odpowiedź, że wsparcia nie otrzymam, bo jestem osobą prywatną - wyznaje Daniel Szukalski.
Monika Dąbrowska zapewnia, że wkrótce w ratuszu obędzie się spotkanie, na które zaproszeni zostaną sportowcy, którzy w ostatnim czasie odnieśli szczególne osiągnięcia. Daniel Szukalski na pewno znajdzie się na liście wyróżnionych. Już po raz trzeci.