Stacja krwiodawstwa w Chojnicach przeprowadzi się do starego szpitala?

Ryszard Jaguś, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa w Słupsku przyjedzie do Chojnic. Nie ukrywa, że wiadomość o tym, że szpital zamierza wypowiedzieć umowę dzierżawy pomieszczeń dla stacji, zwaliła go z nóg. - Jestem naprawdę zniechęcony tym, co się dzieje - mówi. - Przecież ja nie mam ani pomieszczeń, ani pieniędzy, żeby jakiś lokal na szybko dostosować do potrzeb stacji. Poza tym sądziłem, że umowa obowiązuje do 2018 r., bo co prawda podpisywałem jakiś aneks ze skróceniem czasu jej trwania, ale ponieważ mi go nie odesłano, więc myślałem, że to nieaktualne.

Jego zdaniem oddział w Chojnicach musi istnieć, nie ma innej opcji. - Jeżeli pan Bonna postawi mnie pod ścianą, to będzie tragedia - nie ukrywa.

- Wy jesteście tak daleko od Słupska - ubolewa zastępca dyr. ds. medycznych Jerzy Barłog z RCK. - Na dodatek my też borykamy się non stop z problemami, ze świecą teraz szuka się ludzi do pracy, bo odchodzą...Dr Kwiatkowski (szef stacji w Chojnicach - przyp. red.) jest obciążony pracą.

Gimnazjaliści z regionu nas nie zaskoczyli [infografika]

Przyznaje, że były rozmowy ze środowiskiem krwiodawców o przeprowadzce do Czarnego, ale jego zdaniem ta lokalizacja odpada.

Po rozmowie z RCK skontaktowaliśmy się z burmistrzem Arseniuszem Finsterem, by zapytać, co sądzi o szansach ulokowania stacji we frontowej części Wszechnicy. Wiemy, że jest światełko w tunelu, bo panowie umówili się na spotkanie. I wstępnie wygląda to optymistycznie. Wizja lokalna 6 lipca.