https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Starsza, samotna kobieta nie żyje

Katarzyna Piojda
Dariusz Gdesz
Seniorki nie widziano od paru dni. Kobieta nie otwierała nikomu drzwi. Nie odbierała telefonu. Zaniepokojona wnuczka powiadomiła więc policję.

Do zdarzenia doszło dziś po godz. 15 w bloku przy ul. Komuny Paryskiej na bydgoskich Wyżynach. Starsza pani mieszkała sama. Wnuczka chciała się z nią skontaktować, ale babcia od kilku dni nie dawała znaków życia. To dlatego młoda kobieta powiadomiła służby.

Seniorka mieszkała na drugim piętrze. Strażacy weszli na balkon jej mieszkania przez balkon sąsiadów. Gdy weszli do mieszkania, zobaczyli leżącą kobietę. Zadzwonili po pogotowie. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon kobiety. Wiadomo, że lokatorka chorowała na nadciśnienie.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Samotny,starszy człowiek to jak piąte koło u wozu dla rodziny.

Młodzi zadzwonią od czasu do czasu albo przyjadą odwiedzić starą matkę czy ojca  a na co dzień taki człowiek jest jak pustelnik.

Dzieci zabiegane,zapracowane,maja swoje rodziny i akurat tak przypada ze czasu brak dla starego rodzica.

Mnie też to czeka jak tą kobietę.

G
Gość

Niektórym, chyba zalezy na takich sytuacjach, bo zobaczmy np. chorych psychicznie. Przepisy mówiá, ze przymusowe leczenie stosuje sie, kiedy chory zagraza zyciu swojemu lub innych, albo na wniosek rodziny poprzez sad, ale tutaj procedura tez jest dosyc skomplikowana i rozk;ada sie w czasie, czyli, na koncu, pozostaje czekac, az chory sprobuje zrobic cos sobie, albo komus i jak przezyje, to dopiero wtedy mozna go przymusowo leczyc. Pojawia sie jednak pytanie; a co jak nie przezyje, bo np. skoczy z balkonu, albo kogos z niego zepchnie ??? 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska