Stodoły, trawy i... kot

     Na początku miesiąca zapaliła się stodoła w Starogrodzie Górnym. W akcji wzięło udział sześć zespołów strażackich. Pożar gaszono przez 3 godziny. Straty wyniosły 30 tys. złotych.
     Kolejna stodoła zapaliła się 9 kwietnia w Gołotach (gm. Unisław).
     - Pożar został zakwalifikowany, jako duży - wyjaśnił aspirant Sławomir Leśniak, dyżurny operacyjny powiatu z jednostki w Chełmnie. - Łącznie w akcji wzięło udział trzydziestu ośmiu ratowników i osiem samochodów bojowych. Budynek gaszono przez prawie sześć godzin. Straty wyniosły trzydzieści tysięcy złotych.
     **_Dachówki z kościoła
     12 kwietnia w Kornatowie (gm. Lisewo) przed przejazdem kolejowym zderzył się ciągnik rolniczy z ciężarówką. Jeden z uczestników wypadku został ranny. Strażacy musieli zabezpieczyć teren i zneutralizować plamę paliwa, które wyciekło z uszkodzonego pojazdu. Dwa dni później w Brukach Unisławskich kierowca fiata 126p jechał zbyt szybko i uderzył w drzewo. Strażacy musieli usunąć samochód z jezdni. Na szczęście nic nikomu się nie stało.
     15 kwietnia o godzinie 11 strażacy usuwali w Chełmnie przy ulicy Wałowej obluzowane dachówki z kościoła. Wiatr strącał je na chodnik, ktoś mógł więc zostać ranny.
     Dwa psy plus kotek
     **Dzień wcześniej tuż po północy wybuchł pożar w korytarzu jednego z domów w Malankowie (gm. Lisewo). Przed przyjazdem straży pożarnej właściciel zdołał ugasić ogień, mimo to straty wyniosły tysiąc złotych.
     Od początku miesiąca chełmińska Straż Pożarna wyjeżdżała aż 28 razy do płonących traw. Pięć razy paliły się śmietniki. 11 kwietnia wybuchł pożar w mieszkaniu przy ulicy Łożyńskiego w Chełmnie.
     - Nie było poszkodowanych, a strażacy uratowali dwa psy _- dodał aspirant Leśniak.
     Strażacy muszą również brać udział w nietypowych akcjach. Na przykład w Chełmnie przy ulicy Łunawskiego niedawno zdejmowali kota z drzewa z wysokości 12 metrów.