- zauważyli kilka interesujących zachowań kierowców i pieszych. Podpowiadają też rozwiązania problemów związanych z komunikacja w mieście. - Rozbroił mnie kierowca, który stał za mną w korku na Podgórnej. Fakt - korek ciągnął się aż pod Neo-System i po 40 minutach dłużyło się niemiłosiernie każdemu. Co zrobił pomysłowy pacjent? Otóż wjechał na chodnik, minął z prawej strony kilka samochodów i wjechał sobie na stację paliw. Ta objechał i ustawił się do wyjazdu. Nie musiał długo czekać na życzliwego kierowcę, który wpuścił go przed siebie. Tym sposobem był "do przodu" o dobre kilkaset metrów - mówi pan Zbigniew z Brodnicy.
Pani Jadwiga zauważyła, że pomysłowych kierowców w tej okolicy nie brakuje. - Sklep Tesco a właściwie jego parking jest świetnym skrótem dla kierowców chcących szybko przedostać się z Podgórnej na 18 Stycznia. "Ścinka" trwa kilka sekund i już jest się na swoim pasie, z którego coraz bliżej do miejsca postoju.
- Zastanawia mnie dlaczego miasto nie pomyśli o poszerzeniu pasa ruchu na Podgórnej. Od ulicy Rzeźnickiej aż do PKS-u albo Vobro można by zyskać całkiem spory kawałek dodatkowej drogi. Taki pas przydałby się tam na pewno - mówi pan Jan, kierowca z Rypina.
Mieszkańcy miasta i przyjezdni - zarówno zmotoryzowani jak i piesi narzekają na "zebry"...
- Przejść jest miejscami po prosty za dużo. Brakuje przepustowości. To, że piesi przyzwyczaili się kiedyś, że w danym miejscu pasy są wcale nie znaczy, że muszą tam pozostać na zawsze! Na Mazurskiej aż do Kościelnej powinno być tylko jedno przejście. Po co więcej? Czemu nie pomyśleć i nie z zrobić kładek nad jezdnią? Nie wszędzie bo to duży zapewne wydatek ale przynajmniej w dwóch, trzech miejscach gdzie ułatwiłoby to życie i samym pieszym i kierowcom - sugeruje pan Kazimierz, mieszkaniec osiedla Michałowo.
Inna rozmówczyni dodaje: - Niech ktoś w końcu rozwiąże fatalny układ komunikacyjny na przejściu dla pieszych z Paderewskiego przez ulicę Sienkiewicza. Po pierwsze czas przejścia przez pasy jest zbyt krótki i często piesi biegiem pokonują drugie pasy i to już na czerwonym świetle. A po drugie, kierowcy wjeżdżający z Mostowej mają jednocześnie zielone światło z pieszymi i często się tak zdarza, że kierowcy zatrzymują się z piskiem kół przed przechodzącym prawidłowo pasami z Paderewskiego. **
- Nie podoba mi się wyjazd z ulicy Wybickiego na Sienkiewicza w kierunku Sądowej. Czasami dochodzi do scysji między kierowcami, wyjeżdżającymi z ulicy Kościelnej. Z Wybickiego mam wolny przejazd na Sienkiewicza i w tym momencie także wjeżdża samochód z Kościelnej i każdy chcę dostać się na pas jezdni w kierunku Sądowej. Kierowcy wjeżdżający z Kościelnej mają zielone światło i pierwszeństwo wjazdu, ale jak tu zachować zasadę prawej ręki, jeżeli na mnie trąbią kierowcy jadący prosto od Sądowej. Jest to jazda na wariata! - zauważa pani Mariola.