Sytuacja więcborskiej lecznicy była wówczas nie do pozazdroszczenia i - aby uratować ją przed zamknięciem - imano się różnych sposobów. Istniała obawa, że szpital w Więcborku pójdzie na dno wraz z upadłością spółki "Pow -Medica". Na szczęście przetrwał, bo powołano spółkę komunalną "Novum Med".
Dziś stowarzyszenie liczy 30 członków i jest jedną z najskuteczniejszych organizacji pozyskiwania "obywatelskich" pieniędzy dla szpitala. - Uzgadniamy z prezesem i ordynatorami, co jest potrzebne - mówi Danuta Bonk, prezeska Stowarzyszenia "Szpital Wspólnym Dobrem" w Więcborku. - Dary stowarzyszenia widać na internie, ginekologii, w poradni okulistycznej, na oddziale noworodków. Kupiliśmy spirometr, aparaty EKG, łóżka i sporo innego drobnego sprzętu medycznego i rehabilitacyjnego.
Łączna kwota do końca ub.r. uzbierana przez stowarzyszenie wynosi ponad 263 tys. zł. Pochodzi z organizacji balów charytatywnych, loterii fantowych. Od 2006 r. "Szpital Wspólnym Dobrem" jest też organizacją pożytku publicznego. - Z tegorocznego balu zebraliśmy 17 tys. 848 zł 73 gr i wszystkie pieniądze chcemy przeznaczyć na uzupełnienie wyposażenia pediatrii i zakup sprzętu rehabilitacyjnego.
Stowarzyszenie ma liczne grono darczyńców z właścicielami firm Mieczysławem Ciepłuchem i Józefem Heltem na czele, a rzeźbiarz Józef Walczak co roku przekazuje prace na licytacje.
- Spotykamy się ze zrozumieniem - zapewnia Danuta Bonk. - Myślę, że być członkiem naszego stowarzyszenia jest też wyróżnieniem. W szpitalu też nas szanują, bo jeśli jest taka potrzeba, to możemy liczyć na pomoc lekarzy nawet we własnych sprawach.