https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stracił pracę bo... alkomat nie miał atestu

Alicja Kalinowska
Czy badanie alkomatem nie posiadającym atestu może być wiarygodne? Dla dyrekcji wąbrzeskiego "Ergisu" jest ono nie do podważenia.

Daniel, mieszkaniec Wąbrzeźna od kilku miesięcy był na zasiłku dla bezrobotnych. W końcu, za pośrednictwem Agencji Pracy Tymczasowej "Randstad", udało mu się znaleźć zatrudnienie w "Ergisie". Ucieszył się, bo na świat przyjdzie niebawem jego pierwsze dziecko, a osobom, które same znajdą sobie pracę PUP wypłaca dodatkowe zasiłki aktywizujące.

Umowa na trzy dni

FOT. ALICJA KALINOWSKA
- Jakim cudem poziom alkoholu w moim organizmie mógł tak bardzo spaść w ciągu 10 minut?! - dziwi się Daniel. Przez to badanie stracił pracę.
(fot. Fot. Alicja Kalinowska)

Daniel otrzymał trzy umowy z agencji, każdą na następny tydzień pracy. Zdziwił się kiedy czwarta opiewała tylko na trzy dni.

- Postanowiłem pójść do kierownika w "Ergisie", aby prosić go o przedłużenie umowy do końca tygodnia. Bez tego straciłbym dodatek z Powiatowego Urzędu Pracy, a dla mnie 270 złotych to naprawdę dużo pieniędzy - wspomina mężczyzna.

Badanie w bramie

Na spotkanie z kierownikiem Daniel poszedł poza czasem swojej pracy. Mimo to, kiedy przekraczał bramę "Ergisu", o godz. 11.30, pracownik ochrony, postanowił skontrolować jego trzeźwość.

- Wcześniej byłem już poddawany badaniom alkomatem i wynik zawsze był "0,00". Tym razem urządzenie wykazało 1,5 promila alkoholu. Po 10 minutach badanie powtórzono i alkomat pokazał już tylko 0,8 promila - tłumaczy Daniel. Mężczyzna przyznaje, że wypił cztery piwa, ale dzień wcześniej, wieczorem.
Ochroniarz nakazał mężczyźnie, aby poszedł na badanie alkomatem w komendzie policji.

Bez kierownika nie ma badania

- Policjanci powiedzieli jednak, że nie mogą wykonać takiego badania bez obecności mojego kierownika - relacjonuje mężczyzna. - Z "Ergisu" jednak nikt nie chciał ze mną pójść na komendę. Musiałem czekać na przyjazd pani z agencji "Randstad".

Same zera? To bez znaczenia!

Kobieta przyjechała tuż przed 15.00. Dopiero wtedy wykonano kolejne badanie trzeźwości Daniela. Alkomat pokazał same "zera".

Ten wynik dla "Ergisu" nie ma jednak znaczenia. Mężczyzna został zwolniony. - Nie mogę się na to zgodzić. Przecież nie szedłem do pracy, tylko na rozmowę z kierownikiem - mówi Daniel - swoją zmianę zacząć miałem dopiero o 22.00.

Alkomat bez atestu

"Ergis" Daniela do pracy już nie chce. Małgorzata Kot, dyrektor Personelu i Komunikacji Grupy "Ergis" w e-mailu do redakcji tłumaczy, że badania trzeźwości w zakładzie przeprowadzane są przez uprawnionych i przeszkolonych pracowników ochrony. Przyznaje jednak, że... stosowane do tego urządzenia nie są atestowane, dlatego zawsze w przypadkach wątpliwych wynik jest weryfikowany przez policję.

"Z protokołu badania wynika, że mężczyzna nie wnosił żadnych uwag co do sposobu przeprowadzenia badania i samego urządzenia. (...) Jeśli pracownik chce udowodnić, że podjęta wobec niego sankcja była niesłuszna powinien poddać się badaniu krwi na obecność alkoholu, które rozwiałoby wszelkie wątpliwości - pisze Małgorzata Kot.

Agencja pośrednictwa pracy też nie zamierza walczyć o mężczyznę. - Kandydaci do pracy muszą być akceptowani przez firmę, dla której ich szukamy. Decyzją dyrekcji "Ergisu" pan Daniel nie został zaakceptowany - mówi Anna Plona z Agencji Pracy Tymczasowej "Randstad".

Co na to specjaliści?

O to czy w ciągu 10 minut ilość alkoholu w organizmie może spaść z 1,5 do 0,8 promila zapytaliśmy Ireneusza Zwolakiewicza, dyrektora izby wytrzeźwień w Grudziądzu.

- Tak nagły spadek nie jest możliwy. Mężczyzna powinien zakwestionować ten wynik. Nawet jeśli dzień wcześniej wypił cztery piwa, to następnego dnia był trzeźwy. Przy założeniu, że mężczyzna mówi prawdę, trzeba stwierdzić, że alkomat, którym go badano, jest najprawdopodobniej wadliwy - mówi Ireneusz Zwolakiewicz.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

TEMAT z 2009 roku.

i
imie

Ten ramsztad to powinno sie juz dawno zlikwidowac  wyzyskiwacze  złodzieje nieroby a ten alkomat na śmieci co nie stać was na kalibracje alkomatu do sądu z nimi i masz wygrane ja nawet jkbym nie miał pracy to na ergis i ten ramsztad to nawet nie patrze wolałbym zbierać puszki

h
heni
W dniu 27.06.2010 o 08:34, ~tomek~ napisał:

ja bym załozyl sprawe w sadzie i nic bym nie podpisylal

I sprawę wygrywasz absolutnie a później robotę szukaj w Irlandii.

G
Gość
W dniu 18.05.2014 o 20:30, Gość napisał:

Pracodawca chciał faceta się pozbyć i każdy powód jest dobry.

Prawda.

G
Gość

Pracodawca chciał faceta się pozbyć i każdy powód jest dobry.

r
rado45
Nieznajomość prawa niestety ale wyszła temu Panu na negativ. Nikt o zdrowych zmysłach nie weźmie pod uwagę faktu że w przeciągu 10 minut poziom stężenia alkoholu spadł o blisko 50 procent. Tym czym badał go ochroniarz to zwykły alkotest ( bez żadnej legalizacji i certyfikatów ) tolerancja tych przyrządów pomiarowych to ponad 20 procent ( alkomat za 100 PLN potrafi pokazać 0,1 promila przy rzeczywistym stężeniu 0,5 promila ). W Sądzie nie jest to żaden dowód, ot mógł stwierdzić czy delikwent coś pił , czy nie. Jeżeli poszedł ów człowiek na Policję i ona odmówiła mu badania alkomatem w tym czasie to można było wymusić na f-szu Policji badanie kontrolne na wypadek prowadzenia pojazdu mechanicznego w ruchu lądowym ( pod warunkiem posiadania prawa jazdy ) lub poruszania się jako użytkownik drogi rowerem. Wątpię by Policja odmówiła takowego badania. Mam rower u sąsiada , chcę nim jechać i mi alkomat w firmie wykazał 0,8 promila. Proszę o badanie. Każdy normalnie myślący Policjant udostępni alkomat na takową potrzebę , tylko trzeba się wylegitymować.Kopia wydruku u delikwenta i dowód niepodważalny w Sądzie i u potencjalnego pracodawcy.
~tomek~
ja bym załozyl sprawe w sadzie i nic bym nie podpisylal
G
Gość
a moim zdaniem jest mozliwy taki spadek... przeciez wszystkie alkomaty pokazuja stezenie alkoholu w wydychanym powietrzu wiec jak taki delikwent lyknal sobie przed wejsciem to mu pokazalo tyle pozniej stres lek i wogole zmiejszyly wynik.... czemu nie pojechal na krew, czemu badanie na policji zrobil dopiero po 15... koles cos kreci....
G
Gość
W dniu 19.06.2009 o 12:01, jajeczny napisał:

Znajdź adwokata, zaproponuj mu wynagrodzenie w wysokości 60% wygranego odszkodowania lub 40% ugody (ale obowiązkowo takze za straty moralne, tutaj nie jest ograniczone od góry) i tylko planuj, na co wydasz tę kasę. Śreniosprawny adwokat powinien trafić pracodawce na minimum 50 tys..


ja jak złapie to każę dmuchać do alk. bez atestu, jak nie chce to na policje, jak alk coś pokaże to wystarczy że taka łazęga wypisze oświadczenie że jest pod wpływem i nic mi nie zrobi on ani jego adwokat, nawet jak będzie bardzo sprawny.
Ehhh kombinujecie....
j
jajeczny
Znajdź adwokata, zaproponuj mu wynagrodzenie w wysokości 60% wygranego odszkodowania lub 40% ugody (ale obowiązkowo takze za straty moralne, tutaj nie jest ograniczone od góry) i tylko planuj, na co wydasz tę kasę. Śreniosprawny adwokat powinien trafić pracodawce na minimum 50 tys..
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska