https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska bawi się w głuchy telefon?

dj
sxc.hu
- Nie wiem, po co strażnikom miejskim numer alarmowy, skoro i tak nikt nie odbiera telefonu. Dziesięć razy wykręcałem 986 i bez rezultatu - bulwersuje się pan Piotr, nasz Czytelnik.

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

- Gdyby to było pierwszy raz, to uznałbym to za przypadek. Ale tak jest za każdym razem, kiedy chcę tam zadzwonić. Czyżby strażnicy bawili się z mieszkańcami w głuchy telefon? - pyta zdenerwowany.

Straż Miejska nie zgadza się z stawianymi jej zarzutami. - Jest to numer alarmowy, który musi być obsługiwany cały czas. Numer więc działa i dyżurka jest zawsze obsadzona - zapewnia Jarosław Wolski z Straży Miejskiej w Bydgoszczy. - Jeśli ktoś się nie może dodzwonić, to tylko dlatego, że linia jest zajęta. Nie ma innego wyjścia, trzeba próbować do skutku.

Wolski przypomina, że na numer alarmowy strażników powinno się dzwonić tylko w przypadku potrzeby nagłych interwencji - ratowania życia, zdrowia i mienia oraz wykroczeń, które są właśnie popełniane.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

I
Icek
Od ratowania zdrowia, życia i mienia to są STRAŻACY. Wy wyłącznie jesteście od interwencji i to dotyczacych psich kup i smieci.Za nic innego nie powinniscie się zabierać.A i te -wymienione przeze mnie rzeczy -was przerastają jak pokazuje codzienność.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska