https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy w mleku

Marietta Chojnacka
Aż do późnego popołudnia trwało usuwanie  skutków kolizji cysterny pełnej mleka
Aż do późnego popołudnia trwało usuwanie skutków kolizji cysterny pełnej mleka
W środę w nocy doszło do kolizji na drodze krajowej nr 25 na odcinku Niechorz-Przepałkowo.

Cysterna pełna mleka wylądowała na polu. Kierowca cysterny, w której było 25 tys. litrów mleka do wyrobu serów, chcąc uniknąć zderzenia ze zwierzyną leśną, zjechał na bok, ale ciężarówka spadła ze skarpy i wywróciła się na polu. Kierowcy nic się nie stało, ale z przewróconego ciągnika siodłowego wyciekało paliwo.__

W działaniach ratowniczych oraz usuwaniu skutków brały udział dwa zastępy strażaków oraz trzynastu 13 ratowników. - Doszło do niewielkiego rozszczelnienia jednego ze zbiorników - mówi Robert Sieg, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie. - Zbieraliśmy wyciekające paliwo, aby nie doszło do skażenia gleby. Mleko zostało wypompowane do zastępczej cysterny i przewiezione do zakładu mleczarskiego w Zalesiu.

Z uwagi na intensywne opady i rozmokły grunt postawienie na koła cysterny i ciągnika siodłowego za pomocą dźwigu i holownika oraz wyciągnięcie go z pola trwało aż do godzin popołudniowych. Z tego względu ruch na drodze krajowej nr 25 na odcinku kolizji odbywał się wahadłowo. Kolizja skończyła się fatalnie dla przewoźnika, bo cysternę trzeba było przeznaczyć do kasacji, a straty wyceniono na 175 tys. zł.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska