17 z 20
Od dziecka marzyłem, by zostać strażakiem...
fot. Archiwum prywatne

Michał Stępniewski, Opoczki (powiat aleksandrowski)

Od dziecka marzyłem, by zostać strażakiem

Co ciągnęło rolnika do Ochotniczej Straży Pożarnej?
Gdy wstępowałem do OSP miałem szesnaście lat. Jeszcze nie byłem rolnikiem jak obecnie. Od dziecka marzyłem, by zostać strażakiem. Mój pradziadek był założycielem straży w naszej wsi. Do OSP należał mój ojciec, ale nie miał do tego specjalnie serca. Ja natomiast już jako dziecko biegałem z chłopakami do remizy, lubiłem patrzeć na strażaków. Chciałem być jednym z nich. Teraz mija mi już piętnasty rok służby w szeregach OSP.

Strażacy mówią, że pierwszą akcję się pamięta na całe życie...
Coś w tym jest. Swoją pierwszą akcję mam wciąż przed oczami: wielkie pole palącego się zboża na pniu. Ogień, dym, wyścig z czasem, by uratować, jak najwięcej.

Były jakieś dramatyczne sytuacje?
Tak, chociaż ta, którą wciąż pamiętam wiąże się nie z gaszeniem pożaru, a z ratowaniem ludzkiego życia. Podczas pracy w gospodarstwie zasłabł mężczyzna. Byłem już po kursie udzielania pierwszej pomocy, rzuciłem się do ratowania. Ustawała akcja serca. Przyjechało pogotowie, zabrano tego mężczyznę do szpitala, ale tam zmarł. Nie ukrywam, że było to dla mnie traumatyczne przeżycie.

A były jakieś śmieszne sytuacje podczas akcji?
Jakoś nie przypominam sobie, a nie chcę zmyślać.

Każdy może być strażakiem?
Nie każdy. Jako naczelnik jednostki muszę dbać sprawność druhów. Widzę, że nie każdy do OSP się nadaje. W tej służbie liczy się odpowiedzialność i dyscyplina, a przede wszystkim umiejętność pracy w zespole, a także sprawność fizyczna i przekonanie, że strażakiem jest się całą dobę i że pomagać trzeba w każdej sytuacji.

Jak pan odpoczywa po pracy i służbie w OSP?
W ruchu, by być sprawnym. Chodzę na siłownię, na basen, biegam, ale też razem z rodziną: żoną, która także jest w OSP, oraz dwoma synami, trzy i pięcioletnim, spędzamy czas na pieszych wędrówkach.

Aby zagłosować na Michała Stępniewskiego, wyślij SMS na numer 72355 o treści OCH.143 (koszt 2,46 zł z VAT). Głosowanie trwa do 15 maja 2017 r. do godz. 21:00.

Profil na Facebooku








18 z 20
Jak długo pracuje Pan w ochotniczej straży pożarnej?...
fot. Archiwum prywatne

Andrzej Duszyński, Janowiec Wielkopolski (powiat żniński)

Jak długo pracuje Pan w ochotniczej straży pożarnej?
Nie nazwałbym tego pracą. To wolontariat. W straży działam od 1994 roku.

Skąd wziął się pomysł, żeby wstąpić do OSP?
Trafiłem tu przez harcerstwo. Druh Kazimierz Kukliński z Janowca, który był w harcerstwie, należał także do OSP i zorganizował drużynę młodzieżową. Ja się w niej znalazłem.

Pamięta Pan pierwszą akcję, w której wziął Pan udział?
Pierwsza akcja to był pożar stodoły, byliśmy tam z kolegami wiele godzin. Cała się spaliła. Było co robić.

Która z akcji była dla Pana najtrudniejsza?
Najtrudniejszy był z kolei pożar kościoła w Rogowie. Chociaż pamiętam też pożar na plebanii w Janowcu Wlkp. Wtedy zmarł papież Jan Paweł II, od znicza zapaliła się firana, obok stał obraz Ojca Świętego. Pozostał nienaruszony. Nietknięty. Bardzo nas to wtedy poruszyło...

Proszę opowiedzieć jakieś miłe zdarzenie, historię, która przydarzyła się Panu w pracy?
Najbardziej utkwiły mi w pamięci momenty, kiedy zostałem wyróżniony medalami. Dostałem medal od prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, a także medal od ministra MSWiA.

Czy każdy nadaje się, by być strażakiem?

Uważam że nie. Żeby nim być, trzeba mieć to coś. Kiedyś znajomy policjant zadał mi pytanie: Jak to jest, wylatujesz z łóżka o 4 rano i od razu biegniesz... Trzeba to lubić.

Jak spędza Pan wolny czas po pracy?
Największym moim hobby jest straż pożarna. Niech przykładem będzie fakt, że na przykład 2 lata temu 70 razy byłem na zdarzeniach. Ale i uwielbiam siedzieć u siebie w warsztacie, przy maszynach ślusarskich. To mój pałac.
A ogólnie to jestem budowlańcem.
W ogóle nasza cała rodzina jest związana ze strażą: żona też jest strażakiem, córka, zięć - wszyscy jesteśmy strażakami, także mój brat. Żona jeździ na dużych samochodach - ma tytuł Strażaka Roku.
- Ja jestem dowódcą, ratownikiem medycznym, mam wszelkie uprawnienia. Poza tym sędzią na zawodach MDP.
- Sporą część życia poświęciliśmy dla straży pożarnej. Z dzieciakami jeździmy na zloty, szkolenia. Rodzice są nam za to wdzięczni.


Aby zagłosować na Andrzeja Duszyńskiego, wyślij SMS na numer 72355 o treści OCH.30 (koszt 2,46 zł z VAT). Głosowanie trwa do 15 maja 2017 r. do godz. 21:00.








19 z 20
Jak długo pracuje już Pan w ochotniczej straży pożarnej?...
fot. Archiwum prywatne

Piotr Bińkowski, Śmiłowice (Włocławek i powiat włocławski)

Jak długo pracuje już Pan w ochotniczej straży pożarnej?
W OSP w Śmiłowicach jestem od piętnastu lat.

Skąd wziął się pomysł, żeby wstąpić do OSP?
Bycie strażakiem to już tradycja rodzinna. Dziadek był naczelnikiem tej straży.

Pamięta Pan pierwszą akcję, w której wziął Pan udział?
Mój związek z OSP zaczął się od orkiestry strażackiej. Potem przyszły wyjazdy do gaszenia pożarów, np. trzciny na mokradłach czy akcje ratujące ludzkie życie, gdy płoną budynki mieszkalne.


Czy każdy nadaje się do bycia strażakiem?
To służba. Nie każdy może być strażakiem-ochotnikiem.

Jak spędza Pan wolny czas po pracy?

Najchętniej relaksuję się oglądając mecze z udziałem drużyny koszykarskiej Anwilu. Poza tym, że jestem kibicem Anwilu, sam też
uprawiam sport.

Aby zagłosować na Piotra Bińkowskiego, wyślij SMS na numer 72355 o treści OCH.116 (koszt 2,46 zł z VAT). Głosowanie trwa do 15 maja 2017 r. do godz. 21:00.

Profil na Facebooku






Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Zobacz również

Hiszpania, Meksyk i Gruzja z food trucka. Wyjątkowy festiwal smaków w Bydgoszczy

Hiszpania, Meksyk i Gruzja z food trucka. Wyjątkowy festiwal smaków w Bydgoszczy

Parkrun Toruń 454. Sport, uśmiechy i piękne kwietniowe słońce - zobaczcie zdjęcia!

Parkrun Toruń 454. Sport, uśmiechy i piękne kwietniowe słońce - zobaczcie zdjęcia!

Polecamy

Zawisza wreszcie wygrał w Bydgoszczy. Zobacz  zdjęcia z meczu i trybun

Zawisza wreszcie wygrał w Bydgoszczy. Zobacz zdjęcia z meczu i trybun

Kobiety o takich imionach to często kłamczuchy! Tak mówi Wielka Księga Imion

Kobiety o takich imionach to często kłamczuchy! Tak mówi Wielka Księga Imion

Wypadek na S10 pod Toruniem. Bus zderzył się z osobówką, pięć osób poszkodowanych

Wypadek na S10 pod Toruniem. Bus zderzył się z osobówką, pięć osób poszkodowanych