https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strażnicy będą sprawdzać

Tekst i fot. Andrzej Bartniak
Chyba musimy się z tym pogodzić, że za wywóz śmieci będziemy płacić coraz więcej
Chyba musimy się z tym pogodzić, że za wywóz śmieci będziemy płacić coraz więcej
- Nie mam wyboru, ograniczę wywóz śmieci do jednego razu w miesiącu - zapowiada pani Zofia, po tym jak dowiedziała się, ile musi zapłacić za tę usługę w przyszłym roku. Opłata wzrosła z 211 do 313 zł. Zakład Usług Komunalnych w Świeciu tłumaczy, że nie zyska na tym ani złotówki. Co zatem "pożera" pieniądze z podwyżki?

Pani Zofia jest emerytką. Mieszka wraz z mężem w niewielkim domu. Gdy w ubiegłym tygodniu otworzyła przesyłkę nadaną przez świecki ZUK, usiadła z wrażenia. W kopercie była nowa umowa na wywóz śmieci w 2009 roku, opiewająca na kwotę 313 zł. - Gdy w ubiegłym roku podniesiono opłatę o 100 zł, byłam przekonana, że na jakiś czas cena ta utrzyma się - mówi Czytelniczka. - Tymczasem funduje się nam kolejną podwyżkę, znowu o 100 zł. Skąd na to brać? - pyta. - Wspólnie z mężem doszliśmy do wniosku, że trzeba będzie zmniejszyć częstotliwość opróżniania pojemnika do jednego razu w miesiącu. Wtedy będzie nas to kosztować tylko połowę z 313 zł.
Ile osób postąpi podobnie? Na razie trudno powiedzieć. Nie wszyscy jeszcze otrzymali nowe umowy, do których dołączona jest także deklaracja zobowiązująca do segregowania surowców wtórnych. Wszyscy, którzy ją wypełnią, będą co miesiąc mogli liczyć na bezpłatny odbiór, m.in. papieru, szkła, plastiku.
Z pewnością jednak znajdą się tacy, którzy podobnie jak pani Zofia będą się dopytywać o to, czy można ograniczyć wywóz śmieci. - Oczywiście każdy ma do tego prawo, ale zaznaczam, że informacja dotycząca zmiany umowy lub rezygnacja z niej natychmiast trafia do Urzędu Miejskiego - wyjaśnia Kazimiera Jażdżewska, kierownik działu usług ZUK w Świeciu.

Strażnicy będą sprawdzać

- Przyjmuje się, że przeciętnie w ciągu tygodnia jedna osoba produkuje około 13,7 litrów śmieci - wylicza Edyta Kliczykowska, kierownik wydziału ochrony środowiska UM w Świeciu. - Gdy w domu mieszka czteroosobowa rodzina, w skali tygodnia daje nam to 55 litrów. Natomiast typowy pojemnik ma pojemność 110 litrów. To z kolei oznacza, że po dwóch tygodniach jest on pełen. Jeśli więc ktoś nagle twierdzi, że wystarczy, jak pojemnik będzie wywożony raz w miesiącu, pojawia się pytanie, co stanie się z pozostałymi śmieciami? I to właśnie będą sprawdzać strażnicy miejscy. Tyle, że ci będą mieli związane ręce. Bo jeśli ktoś ma umowę wywozu nawet raz na dwa miesiące, jest w zgodzie z prawem. W praktyce nie sposób udowodnić, ile dana osoba rzeczywiście wytwarza odpadów. Co innego, gdy strażnicy będą w stanie udowodnić, że ktoś pozbył się śmieci w lesie lub np. pojemniku Spółdzielni Mieszkaniowej, co nie jest rzadkością.

To nie jest nasz zysk

Jednak sednem sprawy jest, skąd znowu wzięła się tak wysoka podwyżka? - Wynika ona z opłaty marszałkowskiej, która skoczyła o 40 proc. - tłumaczy Jażdżewska. - I tylko o tyle podnosimy swoje stawki. Praktycznie nic na tym nie zyskujemy. Zważywszy, że przed rokiem opłata przekazywana do Urzędu Marszałkowskiego poszła w górę o 500 proc., tymczasem nasi klienci otrzymali wyższe rachunki o 100 proc. Te 400 proc. to nasza strata, którą cały czas generujemy.
Nie ma się co łudzić. - Musimy się przygotować na to, że będzie jeszcze drożej - ostrzega Kliczy-kowska. - Trudno powiedzieć, gdzie jest górna granica, ale póki co politycy nie mają lepszych pomysłów na to jak rozwiązać w Polsce problem gospodarki odpadami. Dlatego nie należy się zdziwić, gdy w 2010 będzie do zapłaty już nie 300, a 400 zł, a może jeszcze więcej.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska