https://pomorska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Strażnik na inwestora

Agata Kozicka
fot. www.bpp.bydgoszcz.pl
Niemcy chcą inwestować w Bydgoszczy i zatrudnić do 600 osób. Chcą tylko tyle, ile można spodziewać się w przeciętnym parku przemysłowym. Czyżby to za dużo?

Firma Bierbaum, niemiecki producent pościeli, chce postawić w Bydgoskim Parku Przemysłowym fabrykę. W Bydgoszczy ma już przyczółek - zakład zatrudniający 60 osób, który działa tu od 1994 r. Fabryka w BPP ma dać pracę kolejnym około 150 osobom. - A działka, którą chcemy kupić jest na tyle duża, że docelowo planujemy postawić jeszcze jedną fabrykę i łącznie zatrudniać 600 osób - mówi Jan Bierbaum, właściciel firmy.

Niestety, na przeszkodzie stoi strażnik z "Zachemu". I to dosłownie, bo okazuje się, że aby dotrzeć do wybranej przez Bierbaum działki na terenie BPP, znajdującej się w sąsiedztwie "Zachemu", trzeba najpierw pokonać budkę strażniczą tej firmy, okazać przepustkę. - Jeśli tutaj zainwestujemy, to pracownicy wejdą bez problemu, ale co z klientami? Nie wyobrażam sobie, aby nasza firma miała być tak niedostępna - dodaje inwestor.

Nie ma, nie ma wody
Innym problemem jest uzbrojenie działek w parku. - Nie ma doprowadzonej wody, a kable telekomunikacyjne podobno są tak stare, że telefony nierzadko wysiadają - wymienia Jan Bierbaum. - Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystko można od ręki załatwić, jesteśmy gotowi poczekać, ale chcemy mieć gwarancję, do kiedy będzie gotowe.

Firma Bierbaum długo już czekać nie będzie. Musi zacząć stawiać fabrykę we wrześniu. Jej właściciel polubił Bydgoszcz i uważa, że tutaj znajduje zmotywowanych pracowników. - Jeśli w Bydgoszczy się nie uda, mamy ofertę z Wrocławia, z Wielkopolski i bardzo kuszącą propozycję z Livic na Słowacji - dodaje. - Dziwi mnie, że takie miasto jak Bydgoszcz ma tak skromny wybór terenów pod inwestycje. W Niemczech proponuje się działki o różnej powierzchni w różnych częściach miasta.

Poza Niemcami Bierbaum ma fabryki w Turcji, Szwajcarii i Chinach. - I nigdzie nie mieliśmy takich problemów jak w Bydgoszczy - mówi Bierbaum. - W Chinach, gdy powiedziałem, że chcę stawiać fabrykę, wsadzili mnie w samochód i obwieźli po ogromnych terenach inwestycyjnych, pokazując 100 działek z gotowymi już halami.

Od wyboru do koloru, większe, mniejsze, wyższe, niższe. Wszystko uzbrojone, woda, prąd, telekomunikacja.

Inwestor ma nadzieję, że skoro sprawą zajął się wiceprezydent miasta, uda się znaleźć wyjście. - Myślę, że w Bydgoskim Parku Przemysłowym zmienia się na lepsze. Na razie jest nowy prezes, a w dodatku osobiście zająłem się sprawami inwestorów - zapewnia Rafał Bruski, wiceprezydent Bydgoszczy. - Już załatwiamy niezależne wejście do firm, które inwestują w parku. Gorzej z infrastrukturą. - Trudno nam obiecać, kiedy do BPP doprowadzimy wszystkie media. Prowadzimy bezpośrednie rozmowy z Eneą, KPEC i MWiK, którzy są w trakcie opracowywania projektów zaopatrzenia terenu BPP w niezbędną infrastrukturę. Pod koniec sierpnia powinien powstać wstępny harmonogram wykonania tych prac. Mam nadzieję, że uda się z potencjalnymi inwestorami wypracować kompromis - dodaje Bruski.

Pełne uzbrojenie
Sprawdziliśmy, jak radzą sobie inne parki przemysłowe w regionie. Zanim jeszcze znaleźli się inwestorzy, w świeckim Vistula Parku wybudowano drogi i parkingi, doprowadzono prąd, wodę i kanalizację, a nawet światłowody. Teren jest już zapełniony firmami, które docelowo zatrudnią 600 osób.

- Żeby zachęcić inwestora trzeba mieć kompletnie uzbrojone działki - mówi Piotr Kubiak, pełnomocnik burmistrza w Solcu Kujawskim. Nawet w najmłodszym, Grudziądzkim Parku Przemysłowym, cały teren będzie uzbrojony do czerwca przyszłego roku.

- Jeśli w Bydgoszczy się nie uda, to znajdziemy dla tego inwestora odpowiednią działkę u nas - proponuje Janusz Sobolewski ze świeckiego magistratu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska