Bardzo się zdziwił kielecki kierowca ciężarówki, do którego zadzwonili mogileńscy strażnicy miejscy z informacją, że dostanie mandat za zaśmiecanie lasów.
Okazuje się, że Sławomir O. wiózł śmieci ponad 300 kilometrów, by wyrzucić je w lesie w Strzelcach. O dzikim wysypisku strażników miejskich poinformował sołtys wsi. Do właściciela śmieci municypalni doszli przeszukując ich zawartość. Kierowca ciężarówki przyznał, że jeździ czasem trasą przez Strzelce i zdarzyło mu się wyrzucić śmieci. Strażnicy ukarali go mandatem 200 złotowym.