
Studenckie życie w Bydgoszczy nie jest wcale takie tanie. Ile i na co wydają żacy? [memy]
Podaj powód zgłoszenia
W dniu 13.09.2015 o 11:34, bydgoski dureń po ukw napisał:Uniwersytety – są dwa, bo jeden politechniczno-podobny i fordoński, a drugi z patronem Big Kazia. Obydwa oddalone od siebie o nie wiadomo ile kilometrów, prawdopodobnie jednak mniej, niż odległość od jakiegoś wydziału któregoś z tych uniwerków. Dawniej akademie, dziś byczo uczą studentów, jak nie lubić Torunia, czemu nie ma co się dziwić, gdyż podobną taktykę stosuje sąsiednia uczelnia. Mimo bytu tych zacnych placówek, miasto promuje Wyższą Szkołę Gównoznawstwa, bo jako uczelnia niepubliczna zawsze chętnie sypnie kasą wyciągniętą od ambitnych, ale nie do końca zdolnych bydgoszczan. Próba pogodzenia się z Toruniem zaowocowała filią Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy, co niestety nie wyszło na dobre, burząc do reszty autorytet tak znamienitych uczelni jak Bydgoska Akademia Pedagogiczna, Uniwersytet Kazia Wielkiego (UKW), czy słynny niczym Massachusetts Institute of Technology Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy.
kończyłem UTP i nie uczą tam nienawiści do Torunia z którego pochodzę. Pozdrawiam.
W dniu 13.09.2015 o 11:34, bydgoski dureń po ukw napisał:Uniwersytety – są dwa, bo jeden politechniczno-podobny i fordoński, a drugi z patronem Big Kazia. Obydwa oddalone od siebie o nie wiadomo ile kilometrów, prawdopodobnie jednak mniej, niż odległość od jakiegoś wydziału któregoś z tych uniwerków. Dawniej akademie, dziś byczo uczą studentów, jak nie lubić Torunia, czemu nie ma co się dziwić, gdyż podobną taktykę stosuje sąsiednia uczelnia. Mimo bytu tych zacnych placówek, miasto promuje Wyższą Szkołę Gównoznawstwa, bo jako uczelnia niepubliczna zawsze chętnie sypnie kasą wyciągniętą od ambitnych, ale nie do końca zdolnych bydgoszczan. Próba pogodzenia się z Toruniem zaowocowała filią Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy, co niestety nie wyszło na dobre, burząc do reszty autorytet tak znamienitych uczelni jak Bydgoska Akademia Pedagogiczna, Uniwersytet Kazia Wielkiego (UKW), czy słynny niczym Massachusetts Institute of Technology Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy.
Ty znów naćpany, toruński bebllku po umk (Utopi Mitomani Kapusiowie)?
Uniwersytety – są dwa, bo jeden politechniczno-podobny i fordoński, a drugi z patronem Big Kazia. Obydwa oddalone od siebie o nie wiadomo ile kilometrów, prawdopodobnie jednak mniej, niż odległość od jakiegoś wydziału któregoś z tych uniwerków. Dawniej akademie, dziś byczo uczą studentów, jak nie lubić Torunia, czemu nie ma co się dziwić, gdyż podobną taktykę stosuje sąsiednia uczelnia. Mimo bytu tych zacnych placówek, miasto promuje Wyższą Szkołę Gównoznawstwa, bo jako uczelnia niepubliczna zawsze chętnie sypnie kasą wyciągniętą od ambitnych, ale nie do końca zdolnych bydgoszczan.
Próba pogodzenia się z Toruniem zaowocowała filią Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy, co niestety nie wyszło na dobre, burząc do reszty autorytet tak znamienitych uczelni jak Bydgoska Akademia Pedagogiczna, Uniwersytet Kazia Wielkiego (UKW), czy słynny niczym Massachusetts Institute of Technology Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy.