Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stypendium starczy na farbki plakatowe

Redakcja
Jacek Klajna (w środku) miał uwagi do projektu, ale większości radnych było to obojętne i projekt przeszedł bez większych zmian
Jacek Klajna (w środku) miał uwagi do projektu, ale większości radnych było to obojętne i projekt przeszedł bez większych zmian Aleksander Knitter
Radni mimo uwag wnieśli tylko jedną poprawkę do projektu uchwały o stypendiach dla ludzi kultury

Mimo że radny Jacek Klajna mówił na komisji kultury i sportu, że z projektem uchwały o stypendiach dla ludzi kultury jest coś nie tak, a Maria Błoniarz Górna dodawała, że wygląda to na skopiuj-wklej z internetu, to radni nie wprowadzili żadnych znaczących zmian do projektu.

Nagroda czy stypendium?

Wprowadzenie stypendiów dla ludzi związanych z szeroko pojętą kulturą miało być jasnym sygnałem, że po latach inwestowania w sportowców w Chojni­cach przyszedł właśnie czas na drugą, równie ważną grupę chojniczan. Po naciskach radnych, m.in. Marka Szanka, powstał projekt stypendialny, ale nie jest to chyba szczyt marzeń.
O projekcie pisaliśmy w piątek, że przypomina bardziej jednorazowe nagrody niż stypendia i że kwoty są niskie. I niby radni wczoraj też to potwierdzili, ale na zmiany zabrakło już chyba chęci i odwagi.
Jacek Klajna zaczął od tego, że chciałby, by pod projektami uchwał podpisywali się ich rzeczywiści autorzy, by np. radni mogli bez trudu do nich dotrzeć i się konsultować. Miał zarzuty również co do konsultacji, że oczywiście, odbyły się zgodnie z prawem, ale jest to wszystko dalekie od standardów. - Uwagi do tego projektu może wnieść koło kominiarzy, ale sami artyści indywidualnie już nie - mówił Klajna.

Wytknął też, że w projekcie uchwały jest data składania wniosków do połowy kwietnia, a to już minęło. Nie podobały mu się też kwoty. - Chojni­czanka dostaje 500 tys. zł na stypendia, Red Devils 250 tys. zł. Poszczególni piłkarze dostają rocznie po około 36 tys. zł, a uznani artyści dostaną rocznie w najlepszym przypadku po 3 tys. zł. Coś jest nie tak - mówił Klajna, który po zakończonej komisji dostał ochrzan, że się wychyla.

Przewodnicząca komisji Maria Błoniarz Górna stwierdziła, że ten projekt wygląda na skopiowany z internetu, a po drugie, uchwałę o nagrodach miasto już ma.

Bez werwy

I... na tym się skończyło. Radnym zabrakło chęci czy też odwagi, by temat drążyć i projekt zmieniać. Wystarczyły im wyjaśnienia wiceburmistrza Edwarda Pietrzyka, który stwierdził, że nie można wrzucać do jednego worka stypendiów sportowych i kulturalnych. Chojniczanka i Red Devils nie mogą być przez miasto inaczej dotowane, a stypendium jest więc taką furtką. - Nie mamy innej formy wsparcia tych klubów - przyznał Pietrzyk.

Czytaj również: Bloger puka do ratusza. I dostaje kosza
Co do kwot Pietrzyk powiedział, że stan budżetu nie jest tajemnicą i że absolutnie nie upiera się, a ostateczna decyzja i tak należy do radnych. Klajna mówił chwilę wcześniej, że kwoty te powinny sięgać chociażby 5 lub 6 tys. zł. Na to jednak szans nie ma i pozostali radni jego optymizmu nie podzielali i przegłosowali jedną kosmetyczną poprawkę zgłoszoną przez Kazimierza Jaruszewskiego. Zamiast 1, 2 i 3 tys. zł komisja będzie mogła przydzielić małe stypendium w kwocie 1,5 tys. zł lub duże 3 tys. zł. Artysta będzie mógł wybrać sobie, czy chce tę kwotę jednorazowo, czy rozłożoną na raty. Choć również co do artystów są zgrzyty, bo Bogdan Kuffel chciałby, aby te pieniądze nie trafiały do uznanych artystów, bo ci sobie mają sami radzić, tylko młodych zdolnych chojniczan rozpoczynających swoją przygodę albo karierę. To nie zostało jednak zaakceptowane przez ratuszowych prawników, którzy wskazali na dyskryminację artystów.

Klajna był przeciwny projektowi, wstrzymała się Marzenna Osowicka, która wytknęła również sporą różnicę w kwotach stypendialnych dla sportowców i ludzi kultury.

Nikt nie powiedział radnym ani słowem o zmianach do projektu zaproponowanych przez PChS. Szkoda, że dobry pomysł stypendiów będzie zniweczony przez złą uchwałę, która za bardzo artystom nie pomoże. No chyba, że amatorom na farby plakatowe. Tylko czy oni będą promować przez to miasto?

Aktualizacja

Co nie udało się radnym z komisji kultury i sportu udało się na komisji budżetu. Burmistrz Arseniusz Finster zwiększył stypendium dla ludzi kultury. Radni kultury i sportu troszkę odpuścili dyskusję wywołaną przez Jacka Klajnę na temat wysokości stypendiów dla ludzi kultury. Wczoraj radny Klajna, który jest też członkiem komisji budżetu, zaapelował do burmistrza Arseniusza Finstera o rozważenie możliwości zwiększenia kwot, które zaproponowano - 1,5 i 3 tys. zł. Te sumy zadawalały radnych komisji kultury, bo je przegłosowali, ale nie dały spokoju Klajnie. I swego dopiął. Początkowo burmistrz zasłaniał się planami remontu Chojnickiego Centrum Kultury oraz tym, że ten program stypendialny dopiero raczkuje. Finster nie upierał się przy kwotach 1,5 i 3 tys. zł, ale prosił o więcej czasu, by program mógł się rozkręcić. W pewnym momencie myślał nawet, by odłożyć go na półkę na parę miesięcy.
Kojąco zadziałał jednak na niego... Mariusz Brunka, który zachęcił go do większego optymizmu i poprosił, by od tego pomysłu nie odchodzić, bo może być to źle odebrane przez mieszkańców. - Można mieć ciastko i zjeść ciastko, co udowodnił pan nie zabierając stypendiów sportowcom, gdy budował im oświetlenie na stadionie. Może i przy budowie ChCK się to uda - powiedział Brunka.
Chyba wiedział, jak podejść burmistrza, bo ten po chwili konsultacji z szefem komisji budżetu Andrzejem Gąsiorowskim zaproponował, że autopoprawką zwiększy kwoty możliwe do zaproponowania artystom. I tak, będą oni mogli otrzymać 2, 4, 6, 8 lub 10 tys. zł! Jest to więcj trzykrotnie więcej niż w projekcie.a

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska