- Kupiłam w zeszłym roku opłatki w Galerii Pomorskiej w Bydgoszczy, od dziewczyny przebranej za śnieżynkę - wspomina Krystyna Jakubiak, bydgoszczanka. - Dopiero w domu ze zdziwieniem odkryłam, że ani jeden nie miał kształtu Jezuska, Maryi czy żłóbka. Były za to bałwanek, choinka i prezenty. Dlatego w tym roku zamierzam kupić opłatki w kościele.
Sklepy unikają nazwy Święta Bożego Narodzenia i nawiązań do religijnych symboli.
Lidl usunął z reklamy: "Boże Narodzenie"
Zamiast tego zachęcają do przygotowania "na ten wyjątkowy czas" - oczywiście mają w tym pomóc zakupy.
I tak np. Lidl z pierwotnej telewizyjnej reklamy, emitowanej już z końcem października, w której lektor mówił o Bożym Narodzeniu, usunął to określenie. Zastąpił je neutralnym "te wyjątkowe dni". W spotach nie ma elementów chrześcijańskich, są za to: choinka, bombki, prezenty czy udekorowany stół. Odzew środowisk prawicowych był natychmiastowy - konserwatywny serwis Fronda.pl nawołuje do bojkotu tej sieci handlowej: "Bracia, do boju, karty "kredytowe" w dłoń! Lidla z rynku goń, goń, goń! Dość bezczelnego ateizmu".
Co na to Lidl? - Spoty promują asortyment Deluxe dostępny w naszej ofercie już od 3 listopada, a więc kilka tygodni przed świętami - tłumaczy Anna Biskup, specjalistka ds. PR w Lidlu. - Nawiązują do okresu przedświątecznego, w domyśle obejmując także czas przygotowań, mikołajki, jak i Boże Narodzenie. Ich emisja zostanie zakończona dwa tygodnie przed gwiazdką wraz z końcem oferty Deluxe. Jest to zatem komunikacja przedświąteczna.
To oficjalna wersja niemieckiego dyskontu. Jednak przypadek Lidla wcale nie jest odosobniony. Gdyby przyjrzeć się dokładnie reklamom i gazetkom sklepowym innych sieci - taki sam zarzut "laicyzacji" świąt można postawić wszystkim.
- Święta Bożego Narodzenia nabierają coraz bardziej świeckiego charakteru i coraz ważniejszy wydaje się ich aspekt prezentowy - komentuje Dawid Piaskowski z Okazjum.pl (serwis z gazetkami promocyjnymi).
W tym roku gwiazdor przyszedł aż 54 dni przed czasem. Już 1 listopada sieć drogerii Hebe zapowiedziała, że święta będą pełne niespodzianek. 5 listopada choinka pojawiła się na okładce gazetki Carrefoura. "Święta pełne zabawek" zaproponował 6 listopada Real, prezentując nieśmiertelne lalki Barbie. 10 listopada mistrz Polski cukierników, Paweł Małecki, na okładce gazetki Lidla zaczął zdradzać świąteczne sekrety wypieków. Real i Auchan, 13 listopada, w sklepowej gazetce zgodnie umieścili plastikowe bombki z brokatem i figurki LED w kształcie bałwanka. 17 listopada zaczęła świętować Biedronka, która również zapowiada "Więcej prezentów w świątecznie niskich cenach", myśląc przy tym przede wszystkim o zabawkach dla dzieci.
Socjolog: klienci wyznają różne religie
- Nie sądzę jednak, by tego rodzaju agresywna kampania marketingowa była teorią spiskową wymierzoną w polski katolicyzm - uspokaja dr Paweł Załęcki, socjolog religii z UMK w Toruniu. - Mówimy przecież o międzynarodowych sieciach, które mają centrale i sklepy także poza granicami Polski. Ich klienci są zróżnicowani kulturowo, etnicznie i religijnie. Firmy chcą, by ich oferty trafiały do wszystkich. Dlatego choćby Mikołaj jest mniej święty, a bardziej przypomina amerykańskiego krasnala.
Toruński socjolog zauważa jednak, że święta stały się dla nas bardziej okazją do robienia prezentów, wolnego i odpoczynku niż czasem świętym, a firmy chcą na tym zarobić. Gwiazdka zaczyna się więc w handlu długo przed czasem, bo to gwarantuje większe zyski, czyli świąteczne żniwa.
- Z powodu komercyjnego podejścia zatracamy adwent, jako spokojne przygotowanie do Bożego Narodzenia - ubolewa ks. Wenancjusz Zmudaz Bydgoszczy. - Święta to nie zakupy, bombki, choinka, prezenty czy wolne od pracy, ale coś głębszego. Nie da się jednak tego zrozumieć bez katechezy. Potrzebujemy Nocy Bożego Narodzenia z siankiem pod wigilijnym obrusem. Pobłogosławione opłatki lepiej smakują niż kupione w markecie. Inna jest też moc polskich kolęd śpiewanych z rodziną przy wigilijnym stole niż puszczanych głośno ze sklepowych głośników.
Pracownicy sklepów zdążą na wigilię?
Tradycyjnie, jak co roku o tej porze, związkowcy z Solidarności apelują do firm, by skróciły w wigilię czas pracy do godz. 14.00. Żeby zatrudnieni mogli spokojnie przygotować się do świątecznej kolacji.
- To dla Polaków dzień niezwykły, który w rodzinnym gronie zdecydowana większość z nas spędza przy świątecznej wieczerzy - podkreśla Piotr Duda, szef Solidarności. - Jednak to również gorączkowe przygotowania, na które zwyczajnie potrzeba czasu. Praca w tym dniu, w godzinach popołudniowych, to zły obyczaj.
Duda przypomina, że w zeszłym roku wiele sklepów skróciło 24 grudnia czas pracy. Jak będzie za trzy tygodnie? Poprosiliśmy sieci handlowe o takie informacje. Odpowiedział tylko Carrefour. Będzie czynny do 15.00.
