- Co oni do kiełbasy dodają, aż strach to jeść - mówi nasz Czytelnik. - Wędliny zawsze kupuję w tym samym miejscu. Sprawdziłem inne produkty. Świeci tylko kiełbasa bojarska.
Czytelnik (nazwisko do wiadomości redakcji) kupił kiełbasę w ubiegły piątek w jednym z chojnickich sklepów. W środę rano zauważył, że wędlina świeci. Sprawą zainteresowaliśmy chojnicki sanepid. Zdaniem pracowników stacji sanitarno epidemiologicznej, świecenie kiełbasy prawdopodobnie wywołane było przez bakterie, które mogły pojawić się w wyniku złego przechowywania produktu.
- W środę przeprowadziliśmy kontrolę. W sklepie nie było już partii kiełbasy, którą kupił ten pan - mówi Katarzyna Szymańska, ze Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Chojnicach. - Warunki przechowywania wędlin w sklepie były prawidłowe.
Pracownicy sprawdzili również pozostałe wędliny w sklepie, żadna z nich nie świeciła.Mówią, że na chwilę obecną nie są w stanie określić, w którym miejscu doszło do zarażenia bakteriami. Prowadzone będą dalsze kontrole, między innymi przez Powiatowe Inspektoraty Weterynarii. Producent kiełbasy jest spoza powiatu Chojnickiego.
Kiełbasa przeleżała w lodówce Czytelnika od piątku do środy. Bardzo możliwe, że w tym czasie na kiełbasie pojawiły się świecące bakterie.
Czy kiełbasa jest zagrożeniem dla zdrowia? Na stronie internetowej www.mikroby.blox.pl czytamy - Świecące bakterie nie są szkodliwe dla naszego zdrowia, ale jeśli w lodówce zobaczycie cos takiego, jak świecące krewetki, to raczej zrezygnujcie z jedzenia, gdyż zdecydowanie straciły one już przydatność do spożycia.
Do sprawy wrócimy.