Nawet pobieżna analiza budżetowych zapisów nie pozostawia złudzeń co do tego, że gmina chce stwarzać wrażenie przede wszystkim atrakcyjnej gospodarczo. Turystyka jest zdecydowanie na drugim, jak nie trzecim planie. Czy to kwestia preferencji ustalających plan wydatków, czy po prostu chłodny osąd rzeczywistości?
- Chyba nie ma sensu udawać, że jesteśmy bardziej atrakcyjni dla turystów, niż jest faktycznie - ocenia Leszek Żurek, sekretarz gminy. - Trzeba się pogodzić się z tym, że nie ma tu zbyt wielu zabytków wyróżniających nas na mapie Polski.
Co nie znaczy, że ten aspekt promocji jest traktowany jako zupełnie nieistotny. Że tak nie jest, dowodem ma być m.in. rewitalizacja starej części miasta. - Mimo wszystko, robimy wiele, aby odwiedzający nas wyjeżdżali z przekonaniem, że byli w bardzo ładnym, zadbanym mieście - zaznacza Żurek. - Oprócz zamku i niewątpliwe pięknych kościołów, zamierzamy reklamować turystykę wodną. Kajakowe spływy Wdą znajdują coraz więcej amatorów.
Latem powinien dojść kolejny element. Takie przynajmniej są założenia. Mowa o projekcie "Twarze miasta", czyli cyklu kamiennych rzeźb umieszczanych na kamienicach.
Nie stracimy na tym
Kluczowe działania promocyjne wiążą się jednak z promocją obszarów inwestycyjnych Vistula Park I i II. Na zamieszczanie informacji w me-diach, uczestnictwo w targach i materiały informacyjne gmina wyda 79 tys. zł. Sekretarz przekonuje, że w dłuższej perspektywie ta inwestycja przyniesie korzyści. - Mamy pozycję samorządu stabilnego gospodarczo, czego wyrazem jest choćby otwarty niedawno Multibox - zauważa.
Lokomotywą gospodarczą mają być w przyszłości Vistule. Mimo chłodnej oceny sukcesu, jaki odniosła strefa gospodarcza w Dworzysku, urząd jest przekonany, że spełniła swoją rolę. - Niektórzy narzekają, że wiele firm tylko przenosi się ze śródmieścia na Vistulę, nie ma wiec mowy o korzyści dla gminy z tego tytułu - tłumaczy Żurek. - To nie jest prawda. Po pierwsze, wyprowadzamy z centrum przemysł, co jest zgodne ze tendencjami ogólnoświatowymi, po drugie oferując spory teren stwarzamy możliwość powiększenia zakładów, a z tym zwykle wiąże się wzrost zatrudnienia.
