Wszystko dlatego, że Telekomunikacja zaczęła likwidować w Świeciu budki telefoniczne - te, na których już nie zarabia.
Za droga korporacja
- Cięcia objęły też budkę przy ul. Wojska Polskiego 117, naprzeciwko dworca PKS. Tę, z której korzystamy my i większość naszych klientów - informuje Feliks Bartnik ze Świecia.
Zasada wypracowana przez świecian jest przydatna, bo nie ma tu "taksiarskiej" korporacji. - To za duży wydatek dla 30 taksówkarzy, bo tylu mamy w mieście. Prowadzenie korporacji wiąże się z utrzymaniem trzech pracowników. Nie stać nas na to - tłumaczą.
Dlatego przyjęło się w Świeciu dzwonić pod 52 801 50 40 - numer budki przy PKS. - W poniedziałek byłam u lekarza i jak zwykle chciałam wezwać taksówkę, żeby odwiozła mnie do domu. Nie mogłam się dodzwonić, nie było sygnału, nie wiedziałam co robić! - denerwuje się pani Teresa ze Świecia.
- Na budce zależy i ludziom, i nam, poszliśmy więc do urzędników, żeby pomogli w tej sprawie, ale odesłali nas z kwitkiem - żalą się taksówkarze.
Edyta Kliczykowska, kierowniczka wydziału gospodarki komunalnej, tłumaczy w imieniu miasta, że
Zapłacimy abonament
- To nieuczciwe wobec kolegów. Ludzie braliby pierwszy numer z góry, a tu mamy zasadę, że odbiera ten, kto jest pierwszy w kolejce - tłumaczy Bartnik.Dlatego on i koledzy po fachu są gotowi zapłacić za utrzymanie budki. - To możliwe i dużo prostsze w sytuacji, gdy linia jest już założona i nawet wisi aparat - podkreśla Maria Piechocka, rzeczniczka Telekomunikacji. - Abonament ustalany jest dla każdej budki indywidualnie; dlatego taksówkarze muszą się z nami skontaktować. Podobnie rozwiązania stosujemy np. w szkołach, którym zależy na zachowaniu aparatu.
Wiadomości ze Świecia
Czytaj e-wydanie »
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje