Święto Niepodległości stało się przyczynkiem do festiwalu dziennikarskiego bełkotu i setek najczęściej durnych komentarzy - od lewa do prawa i dalej do ściany. SLD chce delegalizacji jakichś kanapowych idiotów, PiS żąda dochodzenia w sprawie interwencji policji i palikotowego pajacowania, Kancelaria Prezydenta jest dumna ze swojego marszu, a prawicowi dziennikarze śledczy zdemaskowali prezydenta, który śpiewał jakoby tylko pierwszą zwrotkę hymnu. Jarosław Kaczyński tradycyjnie babulił o tym, kto ma prawo nazywać się patriotą... I nie widać końca tego szaleństwa, przeciwnie - ono się nasila z miesiąca na miesiąc. Jak (z tym) żyć?
Zobacz także:Święto Niepodległości na bydgoskich ulicach
Na szczęście zdarzają się jeszcze poważne wydarzenia z udziałem normalnych ludzi. Ucieszyłem się choćby z tego, że w Bydgoszczy podczas festiwalu Plus Camerimage Daniel Olbrychski zostanie uhonorowany nagrodą za wybitny wkład w sztukę aktorską. Jedna jego rola, np. Karola Borowieckiego w genialnej "Ziemi Obiecanej", jest więcej warta aniżeli cały ten polityczny cyrk ostatnich miesięcy. Ba - nawet lat.
Czytaj e-wydanie »