Świętojanki w Sadkach. W tej gminie kultywują tradycje... [zdjęcia]

Upał nie przestraszył mieszkańców Sadek. Sporo osób przyszło na boisko sportowe, gdzie zorganizowano imprezę sobótkową. Wielkie ognisko, w którym spalono miotłę symbolizującą złe myśli, rozpalił na placu Piotr Hemmerling, zastępca wójta Sadek. Przy stołach pełnych ziela można było upleść własnoręcznie wianek. Garnęły się nie tylko panie. Na brak uczniów nie narzekał również pan Bonifacy Bodyła z Bnina, który poprowadził warsztaty wikliniarskie. Na występy nie trzeba było długo czekać. Na ludową nutę tańczyli i śpiewali „Sadkowianie”. Na świętojanki przygotowali wspólny układ z zespołem „Jabłoneczka”. O tradycjach i stroju krajeńskim opowiadała Monika Kochanowska. Sukcesem zakończyły się poszukiwania kwiatu paproci. Odnalazł go Emil Ulatowski, a Dominikę Fedec z racji długich włosów, wybrano „Słowiańską Sobótką”.
Upał nie przestraszył mieszkańców Sadek. Sporo osób przyszło na boisko sportowe, gdzie zorganizowano imprezę sobótkową. Wielkie ognisko, w którym spalono miotłę symbolizującą złe myśli, rozpalił na placu Piotr Hemmerling, zastępca wójta Sadek. Przy stołach pełnych ziela można było upleść własnoręcznie wianek. Garnęły się nie tylko panie. Na brak uczniów nie narzekał również pan Bonifacy Bodyła z Bnina, który poprowadził warsztaty wikliniarskie. Na występy nie trzeba było długo czekać. Na ludową nutę tańczyli i śpiewali „Sadkowianie”. Na świętojanki przygotowali wspólny układ z zespołem „Jabłoneczka”. O tradycjach i stroju krajeńskim opowiadała Monika Kochanowska. Sukcesem zakończyły się poszukiwania kwiatu paproci. Odnalazł go Emil Ulatowski, a Dominikę Fedec z racji długich włosów, wybrano „Słowiańską Sobótką”.