36-letni kolarz jest jednym z najbardziej znanych polskich zawodowców, choć ostatni sezon miał nieudany. Na zachodzie ścigał się od 2001 roku, w wielkich wyścigach od 2005 roku w barwach takich ekip jak Lampre, Liquigas czy ostatnio Movistar. Swoje pierwsze zwycięstwo w zawodowej karierze odniósł w 2009 podczas wyścigu Criterium du Dauphine wygrywając etap na legendarnym podjeździe na Mont Ventoux. Przez lata był jednym z najbardziej cenionych pomocników największych gwiazd, mocnym zwłaszcza w górach.
W sezonie 2015 bydgoszczanin będzie ścigał się dla CCC. - Wielokrotnie pytany jak długo chcę się ścigać, mówiłem zawsze, że moim marzeniem jest pojechać na koniec kariery Wielki Tour w polskiej drużynie - powiedział Szmyd na oficjalnym portalu polskiej grupy. - Ekipa CCC ma aspiracje by wejść do grona najlepszych ekip światowego peletonu. Być może jeszcze w tym roku nie uda mi się tego dokonać w barwach CCC ale jest szansa by spełniły się moje marzenia. Jestem bardzo podekscytowany możliwością występowania się w polskiej drużynie, która ściga się w najlepszych wyścigach ze światowego kalendarza. Wystarczy, że powieli się kalendarz z poprzedniego sezonu: Volta Catalunya, Amstel Gold Race,Tour de Suiss, Tour de Pologne i będzie to ściganie na najwyższym poziomie z najlepszymi kolarzami światowego peletonu. Cieszę się bardzo z tej możliwości, bo po tylu latach ścigania się za granicą, założenie koszulki polskiej ekipy kolarskiej jest czymś wyjątkowym - dodał bydgoszczanin.
Szmyd ma na koncie 22 ukończone wielkie toury, ale licznik wcale nie musi się zatrzymać. Według nieoficjalnych informacji, CCC ma spore szanse na dziką kartę w przyszłorocznym Giro d'Italia.