Na wniosek radnego Marka Gralika z PiS, zdecydowano, że za jeden bilet mieszkańcy Fordonu dojadą, nie jak planowano do pętli Garbary, ale aż do Dworca Głównego PKP.
Czytaj: Niepokój o Swingi dla Bydgoszczy. Jeśli Pesa nie zdąży, możemy stracić nawet 66 milionów złotych!
Gralika poparli inni fordońscy radni: Kazimierz Drozd i Lech Zagłoba-Zygler. Argumentowali,że mieszkańcy Fordonu będą dyskryminowani w ten sposób w stosunku do mieszkańców pozostałych bydgoskich osiedli.
Radnych nie przekonały tłumaczenia ani wiceprezydenta Mirosława Kozłowicza ani Rafała Grzegorzewskiego z zarządu dróg miejskich, że poprawka będzie miała skutki finansowe. Apelowali też, by ze zmianami poczekać kwartał, by przekonać się, jak będzie działać nowa siatka połączeń.
Radny Jakub Mikołajczak próbował z kolei tłumaczyć,że można oszczędzić, kupując zamiast dwóch biletów za 3 złote, jeden godzinny za 4,20 zł. Bezskutecznie. Poprawka przeszła 12 głosami za, przy 10 przeciwnych.
W rozmowie z "Pomorską" Rafał Grzegorzewski przyznał, że spowoduje to mniejsze wpływy z biletów, ale na dziś trudno oszacować, jakie to będzie miało skutki dla budżetu zarządu dróg.