We Włocławku wciąż rośnie zadłużenie najemców mieszkań należących do miasta. Co robi urząd miasta, żeby wyegzekwować należne pieniądze? M.in. kieruje sprawy do sądu. Ale z egzekucją jest problem.
- Analiza struktury zadłużenia oraz wiedza o sytuacji dłużników daje podstawy do stwierdzenia, że większość z nich nie jest w stanie spłacić całości zaległych należności - mówi Józef Mazierski, radny klubu PiS w Radzie Miasta we Włocławku. I proponuje autorską uchwałę, która - jeśli zyska akceptację większości radnych - da szansę na wyjście z długów i umożliwi płacenie bieżących czynszów.
- Uchwała w zaproponowanym kształcie jest propozycją przyjścia z pomocą tym lokatorom, którzy z różnych przyczyn znaleźli się w sytuacji uniemożliwiającej terminowe regulowanie opłat za mieszkania - mówi Józef Mazierski. - Miasto dzięki przygotowanym przeze mnie rozwiązaniom odzyska natomiast część należnych pieniędzy.
Co konkretnie zawiera projekt opracowany przez radnego PiS? Projekt mówi o redukcji 70 procent zadłużenia, jeśli lokator jednorazowo spłaci 30 procent długu lub redukcji 60 procent zadłużenia po dokonaniu wpłaty 40 procent zaległości w miesięcznych, maksymalnie pięciu ratach, z których ostatnia powinna być zapłacona najpóźniej do 31 października 2017 roku.
Radny Józef Mazierski podkreśla, że ma to być tylko pomoc jednorazowa. I nie będzie dotyczyć osób, które zajęły mieszkania bezprawnie lub w sposób rażący albo uporczywy „wykraczają przeciwko porządkowi domowemu, czyniąc uciążliwym korzystanie z innych lokali”.
Projektem uchwały radni prawdopodobnie zajmą się na najbliższej sesji. - Jeśli zyska akceptację, będę chciał, żeby do wszystkich zadłużonych lokatorów dotarła o nim informacja - dodaje radny.
Długi wobec Administracji Zasobów Komunalnych ma około 3 tysiące 300 lokatorów mieszkań.
Zobacz również: Kierowca wysiadł i... odkręcił znak drogowy. Mógł to zrobić? [zdjęcia]