MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szanse na dotacje dla wylotówek w Toruniu są, ale teoretyczne

Wojciech Giedrys
Ministerstwo Infrastruktury nie rozpisze kolejnego konkursu na przebudowę dróg krajowych. Maleją więc szanse na dokończenie Szosy Lubickiej i ul. Olsztyńskiej.

Przypomnijmy: toruńskie projekty, czyli przebudowa Szosy Lubickiej (między Strugą Toruńską a węzłem autostradowym Lubicz) i ul. Olsztyńskiej (od Suwalskiej do granic miasta), zajęły odległe miejsca na liście rankingowej przedsięwzięć zgłoszonych do konkursu na drogi krajowe w ramach programu "Infrastruktura i Środowisko".

Dostaliśmy niskie noty

Po ocenie I stopnia, którą przeprowadziło Centrum Unijnych Projektów Transportowych - instytucja wdrażająca projekty transportowe "IiŚ" - Szosa Lubicka otrzymała 32 punkty i została wpisana na listę rezerwową. Natomiast Olsztyńska uzyskała 30 punktów i znalazła się poza wykazem. Powód? Resort infrastruktury z powodu zbyt dużej liczby wniosków i ograniczonych środków trzymał się zasady: jeden wnioskodawca, jedna dotacja. Miasto zamierzało zdobyć 137,5 mln zł dofinansowania: 44,1 mln zł na Szosę Lubicką (cały projekt został wyceniony na 59 mln zł) i 93,4 mln zł na Olsztyńską (całość - 110 mln zł). Czy w ramach tego konkursu mamy jeszcze szanse na unijne fundusze? To oraz inne pytania zadaliśmy urzędnikom z CUPT i resortu infrastruktury. CUPT oceniając konkursowe projekty, wziął pod uwagę kryteria formalne i merytoryczne, np. średnie dobowe natężenie ruchu, liczbę wypadków oraz stopień wykorzystania przepustowości drogi. Można było zdobyć maksymalnie 56 punktów. Projekty weryfikowali również eksperci z warszawskiego Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. - Na każdym etapie oceny dopuszczalne jest jednorazowe wezwanie beneficjenta do uzupełnienia wniosku, co też miało miejsce w przypadku toruńskich projektów - wyjaśnia Piotr Kaczmarski z CUPT. - Zgodnie z procedurą wnioskodawcy otrzymają szczegółowe wyjaśnienia odnośnie przyznanej punktacji w każdym kryterium, w którym nie otrzymali maksymalnej ilości punktów.

Szanse są, ale teoretyczne

Kaczmarski podkreśla, że umieszczenie projektu na liście podstawowej nie jest równoznaczne z przyznaniem dofinansowania. Zależy to od pozytywnego wyniku oceny II stopnia, podczas której sprawdzana jest dokumentacja projektu, gotowość do realizacji i zgodność z przepisami dotyczącymi ochrony środowiska. W jakich więc okolicznościach Szosa Lubicka może zostać przeniesiona z listy rezerwowej na podstawową? - Toruński projekt ma szansę na dofinansowanie, jeśli któryś z 11 projektów z wykazu podstawowego nie spełni warunków i o ile tej szansy nie wykorzystają projekty z listy rezerwowej, które po ocenie merytorycznej I uzyskały więcej punktów niż Szosa Lubicka - odpowiada Kaczmarski. Pozostaje więc nam czekać aż powinie się noga beneficjentom, których projekty są wyżej w rankingu.
A co z ul. Olsztyńską? - Projekty, które nie zostały umieszczone na liście rankingowej, nie biorą dalszego udziału w konkursie - odpowiada Teresa Jakutowicz, wicedyrektor biura informacji i promocji w Ministerstwie Infrastruktury. - Z uwagi na planowane wyczerpanie alokacji w pierwszym naborze wniosków w ramach działania 8.2 nie planuje się kolejnego naboru wniosków w trybie konkursowym.
W piątek prezydent Torunia Michał Zaleski zapowiedział, że odwoła się od wyników weryfikacji, a jeśli to nie da skutku, będzie interweniować w Brukseli. Brak dotacji na Lubicką może oznaczać, że toruńscy kierowcy będą skazani na jazdę kilometrowym "wąskim gardłem" do najważniejszego węzła łączącego Toruń z autostradą A1. Pierwotnie miasto planowało przebudować ten trakt do 2011 r., tak aby zbiegło się to z otwarciem trasy szybkiego ruchu między Nowymi Marzami a Toruniem.

Komentarz

Mam nadzieję, że niepomyślne wyniki weryfikacji nauczą pokory władze Torunia. Dziwię się, że prezydent Zaleski już w piątek - nie znając jeszcze uzasadnienia decyzji resortu infrastruktury - zapowiedział, że od niej się odwoła, a jeśli to nie da skutku - będzie interweniować w Brukseli. Dobrze, że prezydent w obliczu sytuacji kryzysowej nie poddaje się i nie rezygnuje z walki, a kryzys pewnie będzie starał się przekuć w wygraną. Najpierw jednak zamiast szukać rywali, powinien znaleźć winnych, ale w swoich szeregach. Ktoś przecież przygotowywał ten wniosek o unijną dotację, zostawił na nim podpis i pieczątkę. Konkurs o europejskie pieniądze nie jest loterią. Reguły gry są dobrze znane zarówno dla "wnioskobiorców", jak i wnioskodawców. I jeszcze jedno. Nie jestem zaskoczony tym, że magistrat nie wspomina w swoim serwisie www o tym rankingu. Prezydent Zaleski nie lubi przyznawać się do błędów. A właśnie brak pieniędzy na wylotówki może być największym niepowodzeniem jego drugiej kadencji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska