Mole są uciążliwym problemem w niejednym domu. Jednak mało kto wie, że obok moli ubraniowych, występują także mole spożywcze. Ale mole ubraniowe dają o sobie znać w okresie wymiany garderoby. Żerują na tkaninach pochodzenia zwierzęcego - futrach, wełnie.
Ich spożywcza odmiana przebywa w naszych domach przez cały rok.
Na słodko i na słono
Mól spożywczy podobnie jak ubraniowy reaguje na światło. Zdarza mu się krążyć wokół lampy bądź telewizora, dlatego wielu z nas myli te dwa rodzaje moli i bagatelizuje problem. W następstwie tego pozwalamy molom spożywczym zadomowić się w naszych kuchniach. Narażamy tym samym przechowywaną żywność na zanieczyszczenia powodowane przez larwy tych owadów.
Żerują one na suchych produktach. Mogą być to: suszone owoce, mleko rozpuszczalne, mąka kukurydziana, mąka żytnia, rodzynki, suszone śliwki, orzechy, czekolada, słodycze, nasiona, pokarm dla ptaków, psów, kotów, rybek, krakersy, wysuszone czerwone papryczki, makarony, a nawet sól.
Nawet plastikowe opakowania nie chronią przed nimi pożywienia. Larwy wygryzają w nich bowiem niemal niewidoczne dziurki i przez nie dostają się do wewnątrz.
W każdym zakamarku
Larwy owadów są najczęściej przynoszone do domu z zakupami. Dlatego nawet zachowanie zasad higieny nie gwarantuje, że w naszej kuchni nie zalęgną się dokuczliwe szkodniki. Trzeba również pamiętać, że - zwłaszcza w czasie cieplejszej pory roku - mole mogą przelecieć do naszej kuchni nawet z mieszkania sąsiada.
Do zwalczania moli spożywczych służą specjalne preparaty. Jednak najpierw powinniśmy przeprowadzić dokładną dezynfekcję miejsca, w którym znaleziono produkt zaatakowany. Najczęściej miejscem tym jest właśnie szafka kuchenna.
Obejrzyjmy w niej starannie szpary i tyły półek. Sprawdźmy opakowania produktów, które leżały w szafce już sporo czasu. Na wszelki wypadek lepiej się ich pozbyć. Szafkę umyjmy dokładnie środkiem czyszczącym.
źródło:
