- Mamy mnóstwo zamówień, a teraz się nie odmawia, bo zlecenie może pójść gdzieś za granicę - _mówi Jacek Jerczyński, właściciel "Gabi Bis". - Boję się, że nie damy rady. Do końca lipca, najpóźniej w sierpnia musimy zatrudnić kolejne sto osób. _
Poszukiwane są głównie szwaczki. W "Gabi Bis" chcą je dowozić, ale wszyscy zastanawiają się, skąd. I podobno przeszkodą nie są zarobki, a brak wyszkolonych rąk do pracy. Jeszcze gorzej jest z tapicerami. Giełdy pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Sępólnie nie przynoszą efektów. Nie wiadomo, czy coś wyjdzie z utworzenia klasy zawodowej w Zespole Centrum Edukacyjne w Więcborku z praktykami - podobno lepiej wynagradzanymi niż w innych zawodówkach i pewnym zatrudnieniem. Gimnazjaliści z gminy Więcbork z zainteresowaniem zwiedzali fabrykę. Czy to przełoży się na złożenie papierów do szkoły zawodowej?
- Co z tego będzie, zobaczymy - _mówi Jerczyński. - Płace są tajemnicą, ale od ponad roku 80 proc. jest zatrudnionych w akordzie indywidualnym, a reszta w akordach zespołowych, ale w jak najmniejszych grupach. Dysproporcje w zarobkach są duże. Tapicer zarabia od 1 tys. do 4 tys. zł. I skarg nie ma. _