Przypomnijmy krótko. Dwa tygodnie temu bydgoszczan zelektryzowała informacja o tym, że PKP Polskie Linie Kolejowe chcą zlikwidować bydgoską siedzibę ZLK, a pozostawić tę w Toruniu. W kraju od stycznia pozostałoby 17 oddziałów ZLK z 27 obecnie funkcjonujących.
- To absurd. Bydgoszcz to ważniejszy węzeł kolejowy, niż Toruń - Nie krył oburzenia nowym pomysłem PKP Piotr Nowak, szef Związku Zawodowego Kolejarzy w Bydgoszczy.
Już mieli się przenieść
Według szefa związkowców zmiany spowodują komplikacje: - Stu pracowników bydgoskiego oddziału musi zmienić miejsce pracy - dodaje Nowak. - Jeśli plany zostaną zatwierdzone przez PKP, to już w październiku przeniesiemy się do Torunia.
Pismo do prezesa PKP PLK wysłali też związkowcy z NSZZ Solidarność działającego przy bydgoskim ZLK. - Przy ustalaniu nowej siedziby zakładu należy brać pod uwagę aspekty ekonomiczne i społeczne, a nie kierować się argumentami niezrozumiałymi dla większości pracowników ZLK w Bydgoszczy - czytamy w petycji.
Listy do ministra
Poseł Andrzej Walkowiak złożył interpelację na ręce ministra infrastruktury. - Brakuje argumentów za przeniesieniem ZLK do Torunia - poseł wylicza: - W Bydgoszczy pracuje 1238 osób, a zakład toruński zatrudnia tylko 783. W naszym mieście ma siedzibę Służba Ochrony Kolei i m.in. Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Walkowiak podkreśla, że kontakt z instytucjami będzie utrudniony, gdyby siedziba ZLKznalazła się w Toruniu. Do marszałka Sejmu i resortu infrastruktury dotarły też pisma innych parlamentarzystów. W obronie ZLK w Bydgoszczy stanęła m.in. Anna Bańkowska. - Czy w toku prac nad zmianami w PKP zlecono dokładną analizę ekonomiczną zakładów toruńskiego i bydgoskiego? - pytała ministra Cezarego Grabarczyka posłanka Grażyna Ciemniak.
A jednak w Bydgoszczy
Sprzeciw wyrazili bydgoscy radni: - Nasz zakład dział dobrze i jest największy w województwie - czytamy w ich oświadczeniu do ministra Infrastruktury. Oburzony jest Jerzy Derenda, prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy: - Wciąż otrzymujemy listy od mieszkańców zaniepokojonych planami PKP.
W czwartek 24 września okazało się jednak, że obawy były przedwczesne. - Nasze rozmowy z koleją odniosły skutek, bo w najnowszym projekcie zmian ujęty jest jednak ZLK z siedzibą w Bydgoszczy - Piotr Nowak nie kryje entuzjazmu.
Informację tę potwierdza Krzysztof Łańcucki, rzecznik PKP PLK: - Na zmianie projektu zaważył dotychczasowy przebieg konsultacji. Prace nad nowym regulaminem zostaną zakończone w najbliższym czasie.
