- Kolejny bal dobroczynny za wami. Ja ocenia pan tegoroczny?
- To był już szósty bal na rzecz szpitala. Cały dochód z biletów, licytacji i cegiełek wyniósł 12 tysięcy 200 złotych. To trochę mniej niż przed rokiem. Bal oceniam jako udany. Nie zawiedli sponsorzy. Uczestnicy bawili się dobrze. Restauracja "Sportowa" jest mniejsza od szkolnej sali gimnastycznej, ale za to bardzo przytulna. Chcę gorąco podziękować za dotychczasową życzliwość wszystkim, którzy troszczą się o wspólne dobro, jakim jest Szpital Powiatowy w Więcborku.
- Jaki wynik finansowy po sześciu latach?
- Stowarzyszenie zebrało ogółem 130 tysięcy złotych. Za te pieniądze kupiliśmy sporo sprzętu do naszego szpitala. Wystarczy wymienić gastrofiberoskop, aparat do reanimacji, fotel ginekologiczny, inkubator do laboratorium oraz dwa inhalatory i pięć pomp infuzyjnych.
- To oczywiście kropla w morzu potrzeb, więc na co przeznaczycie pieniądze z tegorocznej akcji dla szpitala?
- Zamierzamy kupić pompy infuzyjne i może dozymetr do laboratorium. Rozeznamy i zdecydujemy. Jeśli szpital będzie potrzebować innego sprzętu, to zakupimy to, co potrzebne.
