Jak się okazuje, nie ma żadnych opóźnień.
- W myśl umowy z Urzędem Marszałkowskim działamy zgodnie z przyjętym harmonogramem. Przygotowujemy przetarg na wykonanie tego zadania – uspokaja Jarosław Katulski, prezes spółki Szpital Tucholski. - Mamy już gotowy projekt o dużym stopniu skomplikowania. Dlatego jego przygotowanie zajęło sporo czasu.
Tania i zdrowa energia
Inwestycja ma kosztować blisko 2 miliony złotych, z czego 1,2 mln pochodzi ze środków unijnych. W projekcie zawartych jest kilka elementów. Chodzi zarówno o przebudowę systemu grzewczego, wymianę ogrzewania na energooszczędne a także montaż ogniw fotowoltaicznych.
Efektem inwestycji ma być znaczne zmniejszenie kosztów ogrzewania budynków oraz zredukowanie zużycia energii. - W tak dużym obiekcie są to niebagatelne koszty i dlatego zdecydowaliśmy się na tę inwestycję – dodaje Katulski. - Koszty energii przecież nieustannie rosną a żaden polski szpital nie ma dobrej sytuacji finansowej. Ważny jest też efekt ekologiczny: szpital nie chce przyczyniać się do zwiększenia zanieczyszczenia powietrza - podkreśla.
Zaplanowana inwestycja nie jest jedyną, jaką ma w zanadrzu tucholskia lecznica. W szufladzie jest gotowy projekt budowy zakładu opiekuńczo-leczniczego. - Ale to inwestycja o wartości kilkunastu milionów, więc ze względów finansowych na razie wstrzymujemy się z decyzją – zaznacza prezes. - Kalkulujemy opłacalność i obsługę kredytu na ten cel.
Tucholski szpital realizuje od 2002 roku, odkąd stał sią spółką, liczne inwestycje. Pod koniec 2017 roku realizowano głównie za unijne pieniądze doposażenie oddziałów szpitalnych w sprzęt medyczny. Kupiono wtedy m.in. laparoskop o wartości ok. 470 tys. zł, system RTG za 245 tys.zł, lampę operacyjną wartą 56 tys, kardiomonitory za około 80 tys. zł.
W ramach inwestycji zmodernizowano klatkę schodową, przebudowano część pomieszczeń oddziału wewnętrznego. Sukcesywnie doposażane są też inne oddziały. Można zatem stwierdzić, że szpital inwestuje, chociaż nie ma nieograniczonych możliwości finansowych.
