Mateusz Andryszak ma 22 lata. Jest absolwentem Technikum Fotograficznego. Aktualnie studiuje fotografię na Akademii Sztuk Pięknych. Na wystawie zaprezentował prace, które stworzył w trakcie nauki w technikum oraz na studiach.
Długo trzeba było go namawiać, by zdradził tajemniczą nazwę wystawy: "Przed i po". W końcu jednak sie przełamał. Nieco się zaczerwienił i zdradził, że ma to związek z jego obecną partnerką życiową i z pracami umieszczonymi w najważniejszej części wystawy, czyli w byłym skarbcu Skórzewskich, właścicieli pałacu. - _Wszyscy kojarzą ten tytuł z seksem. Nic bardziej błędnego. W miejscu tym znalazły się prace przedstawiające moją ukochaną zanim postanowiliśmy być razem oraz po tym, jak zdecydowaliśmy się być ze sobą. Stąd tytuł: przed i po - _tłumaczył nam, gdy przechadzaliśmy się po piwnicach lubostrońskiego pałacu.
- _Mateusz zmobilizował nas, by piwnice naszego pałacu ujrzały światło dzienne i zostały udostępnione dla zwiedzających wystawę. Myślę, że była to dobra decyzja. Myślę, że jest to debiut w solidnym wydaniu - _mówił otwierający wystawę Mariusz Gruchała, pracownik pałacu.
Niżej podpisany potwierdza te słowa. Zwiedzający momentami z nisko pochylonymi głowami przechadzali się po pałacowych piwnicach. Spacery te uatrakcyjniały obserwację mrocznych prac artysty, które pojawiły się nawet w miejscu, w którym przed laty Skórzewscy przechowywali wina, czyli na samym dnie pałacowych piwnic.
Na wstępie napisałem, że Mariusz złamał kilka konwenansów. O zejściu artysty do piwnic już wspominałem. O tym, że średnia wieku uczestników wernisażu była chyba najniższa w historii ich organizowania, również warto wspomnieć. Wreszcie, nie można nie odnieść się do muzyki, która towarzyszyła zwiedzającym. Bluesa i rocka granego na żywo w Lubostroniu jeszcze nie było. Specjalnie na ten wieczór do pałacu przyjechał zaprzyjaźniony z artystą zespół BDG z Bydgoszczy.
Sztuka zeszła do piwnic
Tekst i fot. Dariusz Nawrocki

Mateusz Andryszak ma 22 lata. Jest absolwentem Technikum Fotograficznego. Aktualnie studiuje fotografię na Akademii Sztuk Pięknych. Na wystawie zaprezentował prace, które stworzył w trakcie nauki w technikum oraz na studiach.
Wernisaż Mateusza Andryszaka był zorganizowany najniżej w historii istnienia lubostrońskiego pałacu, bo na samym dnie pałacowych podziemi. To jednak nie jedyny złamany konwenans przez młodego artystę z Bydgoszczy.