https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szukają sprawiedliwości w telewizji. Rodzina Dyksów zaproszona do "Sprawy dla reportera"

(my)
fot. sxc
Elżbieta i Janusz Dyksowie wystąpią w czwartek w programie Elżbiety Jaworowicz "Sprawa dla reportera".

www.pomorska.pl/Bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/Bydgoszcz

Kup Gazetę Pomorską przez SMS

Kup Gazetę Pomorską przez SMS

Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij

Program z udziałem rodziców Jarka Dyksa zostanie wyemitowany w najbliższy czwartek.

- Będziemy jednymi z gości pani Elżbiety - mówi matka Jarka. - Opowiemy nie tylko o naszej walce o zdrowie Jarka, ale także o tym, że ciągle nie możemy wyegzekwować sprawiedliwości. Bardzo nas boli, że proces pierwszej instancji w sądzie się przedłużał, a później zapadły łagodne wyroki - dodaje Elżbieta Dyks.

Wyrok w głośnej sprawie zapadł w styczniu tego roku. Trzech sprawców pobicia skazano na kary bezwzględnego pozbawienia wolności - od dwóch i pół do pięciu lat, a dwóch pozostałych na kary więzienia w zawieszeniu na pięcioletni okres próby. Oskarżeni mieli też wpłacić po kilka tysięcy złotych dla Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Wojewódzkiego Oddziału Chirurgii Dziecięcej w Bydgoszczy.

Wyrok oburzył ojca skatowanego w 2006 roku młodego bydgoszczanina. Podczas jego odczytywania Janusz Dyks wyszedł zdenerwowany z sali rozpraw i już na nią nie wrócił. Jego zdaniem werdykt temidy był zbyt łagodny. - To nie było zwykłe pobicie - tłumaczył.
Rodzice ofiary pobicia zapowiadali, że po zakończeniu procesu karnego wystąpią przeciwko skazanym na drogę cywilną. Twierdzili, że zażądają miliona złotych odszkodowania. Pieniądze zostałyby przeznaczone na rehabilitację Jarka, ale także na pokrycie kredytów, z których mieszkańcy Wyżyn finansowali dotychczasowe leczenie syna.

Jak się dowiedzieliśmy, na proces cywilny trzeba zaczekać. Zarówno bowiem Dyksowie, jak i oskarżeni złożyli apelację od wyroku.

Jarek Dyks od 2006 roku jest przykuty do łóżka. Wymaga całodobowej opieki.
Udostępnij

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Kochani. Zgadzam się, że wyrok jest nieadekwatny do dokonanego czynu, którego wynikiem jest praktycznie odebranie życia młodemu człwiekowi. To straszne. Sędziowie wydali pewnie wyrok mieszczący się w katalogu kodeksu karnego i tu jest ok., ale wewnętrzne przekonanie domaga się czegoś więcej. Karanie wieloletnim więzieniem nie jest zadość uczynieniem lub nauczką dla sprawcy. Tu trzeba zastosować element wychowawczy, aby sprawcy zrozumieli błąd jaki popełnili a nie odsyłanie do więzień, gdzie postępuję jeszcze większa deradacja człwieczeństwa. W więzieniach nikt nikogo nie wychowa i nie zmieni trzeba stosować metody wychowawcze w postaci łączonej: kara finansowa i praca społeczna na rzecz poszkodowanego i społeczeństwa. Dzisiaj jest tak, że sprawcy siedzą w więziniu a poszkodowany i jego otoczenie cierpi i będzie cierpieć całe życie.
Maurycy
~Leonard Borowski~
W dniu 14.06.2010 o 09:59, wyzynyonline napisał:

Czy naprawdę tak trudno o sprawiedliwość w tym kraju ??Życzę Jarkowi i rodzinie wytrwałości w tej nierównej walce ... pozdrawiam



Niestety, w skorumpowanej i tonącej ekonomicznie Polsce, rządzonej przez różne mafie, " sprawiedliwość" jest czymś ostatnim, czego możnaby oczekiwać po instytucjach podających się za tzw. sądy. Jak powiedziała pewna sędzina (klasyk) "tu niema sprawiedliwości, tu jest sąd".
w
wyzynyonline
Czy naprawdę tak trudno o sprawiedliwość w tym kraju ??

Życzę Jarkowi i rodzinie wytrwałości w tej nierównej walce ...
pozdrawiam
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska