O takiej inicjatywie w Łęgu przed blokadą drogi nr 22 wspomniała jako pierwsza burmistrz Jolanta Fierek. Jak powiedziała „Pomorskiej”, sama chce też jechać, a delegację wyobraża sobie dużą - nawet 40-osobową. Gdy pytamy, czy wyobraża sobie takie rozmowy z dyrektorem GDDKiA, odpowiada, że oczywiście. Chce, by w Gdańsku sami zobaczyli determinację ludzi. Dodatkowo będzie zabiegać o osobne spotkanie z dyrektorem GDDKiA w Warszawie. Burmistrz spotkała się m.in. w tej sprawie z posłem PiS-u Aleksandrem Mrówczyńskim (miała rozmawiać też o filii wydziału komunikacji - nie zamierza z tej obietnicy zrezygnować).
Burmistrz szczegóły wyjazdu do Gdańska chce też uzgodnić z radną Fierek. - Tak, pani burmistrz zaoferowała nam autobus gminny - mówi radna. - Ja już wstępnie zaplanowałam wyjazd na 20 czerwca. Skontaktuję się z GDDKiA.
W Gdańsku nie kryją, że nie oni dzielą kasę. Bez lobbowania w Warszawie raczej się nie obejdzie**. Zastępca dyrektora GDDKiA w Gdańsku Karol Markowski w rozmowie z „Pomorską” nie chciał składać deklaracji, przypomniał, że na ścieżkę do Franka w gminie Zblewo trzeba było długo czekać. Sprawdziliśmy - sześć lat. Prace rozpoczęły się dwa lata po zakończeniu projektu. Koszt - 4,5 mln zł, ale inwestycję w całości, pomijąc skrzyżowania z drogami (1 mln zł), sfinansowała GDDKiA. A „Pomorskiej” Markowski mówił, że łatwiej będzie o ścieżkę z Czerska do Łęga, gdy będą na nią unijne pieniądze. Tyle że nie ma na nie szans, bo w Miejskim Obszarze Funkcjonalnym (podzielone już środki unijne dla powiatu) o Łęgu nie ma mowy. Samorządowcy z poprzedniej kadencji „zaklepali” w MOF ścieżkę z Rytla do Chojnic. Jeżeli GDDKiA nie znajdzie pieniędzy na Łąg (burmistrz chce sfinansować 1/3), to ...szybciej powstanie ścieżka z Rytla do Chojnic.
W Łęgu zginął 11-letni Szymek. Mieszkańcy dziś protestowali [zdjęcia]