15 października w Kowalu zakończył się wojewódzki etap „Bitwy regionów”, ogólnopolskiego konkursu dla kół gospodyń wiejskich. Co rok wybierana jest najlepsza potrawa w Polsce. Spośród 16 potraw z naszego regionu, do finału zakwalifikowała się wielkanocna szynka parzona z kością Koła Gospodyń Wiejskich w Krzekotowie w powiecie mogileńskim.
Dania wielkanocne, które zachwyciły i zaskoczyły wszystkich jurorów
Jednym z jurorów w Kowalu był Tomasz Welter, szef kuchni z wieloletnim stażem i bogatym dorobkiem, m. in. jako trener reprezentacji Polski kucharzy wojskowych na Culinary World Cup Luksemburg 2018, laureat trzeciego miejsca na Olimpiadzie Kulinarnej Erfurt 2012, organizator bankietów w ambasadzie RP w Brukseli i głównej kwaterze NATO, rekonstruktor dań historycznych.
Jak mu zasmakowało najlepsze danie KGW w Kujawsko-Pomorskiem?
- To była fantastyczna szynka, zrobiona w stary sposób, kultywowany z pokolenia na pokolenie – odpowiada. - Szynka została odpowiednio zamarynowana i ugotowana, czyli przez tyle godzin, ile waży (laureatka ważyła 9 kg – przyp red.). Była zrobiona tak, jak powinna być i do niej panie podały mnóstwo fajnych dodatków, np. serniczek buraczkowy, czyli buraczki zżelowane na zasadzie panna cotty. Do tego była jeszcze zupa chrzanowa, bardzo kremowa. To dania wielkanocne, które zachwyciły i zaskoczyły wszystkich jurorów.
Lepiej mniej niż więcej
Tomasz Welter uważa, że danie z Krzekotowa może wygrać „Bitwę regionów”. Przed ostatnim starciem pan Welter zamierza jeszcze się spotkać z gospodyniami, żeby udzielić im kilku dobrych rad. - Wiem, jak oceniają sędziowie, na co zwracają uwagę. To szczególiki, które warto znać - wyjaśnia.
- Na przykład jakie? - zapytaliśmy.
- Na przykład forma podania dania często bywa przekombinowana, ludzie stosują za dużo carvingu albo pomarańczy, które u nas nie rosną. Może być pstrokato na talerzu, bardzo kolorowo, bo są różne tendencje w dekorowaniu dań. Ale może też być kilka odcieni jednej barwy, np. zieleni. Zamysł jest taki, żeby jedzenie było na tyle ładne kolorystycznie i ładnie ułożone, żeby dekoracja tylko delikatnie podkreślała danie, a nie je zasłaniała. Wystarczy odrobinka ziół, jakiś kwiatek, wszystko należy stosować z umiarem.
Tomasz Welter mówi, że w konkursach kulinarnych ceni się korzystanie z prostych produktów lokalnych, jak buraki i marchew. - Takiego buraczka, który jest już upieczony, wystarczy wrzucić na patelnię, dodać troszkę masła i miodu - zrobić taki maślano-miodowy karmel - do tego dodać garstkę malin, sól, pieprz i koniec. Buraczki są słodkie od miodu, kwaśne od malin i są fantastyczne. Nie musimy sięgać po egzotykę, możemy zakwaszać danie sokiem z rabarbaru albo agrestu.
Czyli KGW Krzekotowo z buraczkowym sernikiem wpasowało się idealnie? - Panie obrały bardzo dobry kierunek i to było widać od razu. Każdy szczegół został przemyślany, dopieszczony i dosmaczony – zachwala Tomasz Welter.
Danuta Wilska, przewodnicząca KGW w Krzekotowie, a zarazem sołtys tej wsi podkreśla, że w Krzekotowie szynka jest parzona na każdą Wielkanoc.
- Pochodzę z okolic Torunia, gdzie parzyło się szynkę, ale nie z kością. Chociaż jak powiedziałam mojej mamie o szynce z Krzekotowa, to skomentowała: „O! To tak, jak dawniej”. Czyli w moich rodzinnych stronach też tak się kiedyś jadło, ale tam to nie przetrwało. W Krzekotowie natomiast tradycja żyje do dziś.
Finału „Bitwy regionów” będzie w grudniu w Warszawie. Za I miejsce jest nagroda: 25 000 zł i wyjazd dla 5 członków KGW na zagraniczne targi rolno-spożywcze odbywające się na terenie Unii Europejskiej, na których swoje stoisko będzie miał Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
