Ta akcja w moim życiu może być najważniejsza

- Nasz kolega Tomek Kaczerzewski (na zdjęciu obok) w zeszłym roku zarejestrował się jako potencjalny dawca komórek macierzystych, a już dzisiaj może uratować czyjeś życie! - czytamy na stronie druhów z Osia. - Przeczytajcie, co napisał Tomek:

„Zarejestrowałem się w marcu 2015. W sumie nawet nie myślałem o tym, że z prawie 7,2 miliardów ludzi znajdzie się osoba, która będzie potrzebowała właśnie mojego szpiku, bądź komórek macierzystych (...)”

W lipcu z panem Tomkiem skontaktowała się fundacja DKMS.

„(...) pan z fundacji poinformował mnie, że jest gdzieś na świecie osoba, która potrzebuje właśnie mojej pomocy.(...) Jestem już po badaniach krwi, które fundacja zorganizowała dla mnie. Teraz czekam na wyniki krwi, potem czekają mnie badania lekarskie i jeśli wszystko będzie ok, to będę miał szansę zostać dawcą komórek macierzystych. Zachęcam, aby każdy, kto przeczyta ten post zarejestrował się w bazie dawców. To nic nie kosztuje, a ktoś chory na białaczkę może dostać szansę na dalsze, szczęśliwe życie. I może to suche, co napiszę, może banalne, ale gdy wstąpiłem do OSP Śliwicach jak i w Osiu, to czułem, że będę ratował świat itp. itd. Bywa różnie - są akcje trudniejsze i łatwiejsze - ale to może być najważniejsza „akcja” w moim życiu! Nie wiem, jak ta osoba wygląda, skąd jest, ile ma lat i czym się interesuje. Wiem tylko, że czeka na pomoc ode mnie i ja chcę jej pomóc, dlatego proszę Was w tym poście tylko o to, byście trzymali za mnie kciuki, modlili się lub kto, co uważa bym przeszedł badania i żeby doszło do oddania przeze mnie komórek macierzystych na rzecz tej potrzebującej osoby.”

Na koniec swojego wpisu pan Tomek umieścił wymowny cytat: „Jak powiedział bardzo mądry człowiek - Albert Einstein - tylko życie poświęcone innym warte jest przeżyciu - i jest to dla mnie mottem, by dalej z całych sił starać się pomagać innym ludziom.”

Kłaniamy się panu Tomkowi i zachęcamy Państwa, byście wzięli sobie do serca jego apel.