Za nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego, którego skutkiem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu, groziło Tadeuszowi M. biznesmenowi z Brzozy Bydgoskiej od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Prokurator, w procesie toczącym się od maja, żądał kary roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, grzywny i nawiązki 10 tys. zł. Wałęsa, jako poszkodowany, domagał się z kolei 100 tys. zł zadośćuczynienia.
Przeczytaj także:Ruszył proces mieszkańca naszego regionu oskarżonego o spowodowanie wypadku Jarosława Wałęsy
Sąd Rejonowy w Sierpcu zdecydował dziś (5 listopada) o karze roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 20 tys. zł nawiązki na rzecz Jarosława Wałęsy.
Kierowca toyoty, Tadeusz M., mieszkaniec powiatu bydgoskiego, 2 września 2011 r. wyjeżdżając w miejscowości Stropkowo na drogę zza stojącej na poboczu ciężarówki i wykonując manewr zawracania, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu motocyklowi kierowanemu przez Wałęsę. W wyniku tego doszło do zderzenia.
Wałęsa został ciężko ranny, miał m.in. złamaną kość udową, miednicę, kości przedramion oraz uraz kręgosłupa. Łącznie musiał przejść ponad 20 operacji.
Biegli sądowi ustalili, że w miejscu wypadku, gdzie obowiązuje ograniczenie do 90 km/h, Wałęsa jechał z prędkością ok. 115 km/h. Podczas procesu oceniono, że gdyby Wałęsa jechał z przepisową prędkością, to miałby dużą szansę na uniknięcie zderzenia z toyotą. Biegli zaznaczyli jednak, że sprawcą wypadku był Tadeusz M.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Oskarżony nie przyznał się do winy. Nie było go podczas ogłoszenia wyroku, podobnie jak Wałęsy oraz pełnomocników obydwu stron. Wyrok jest prawomocny.
Czytaj e-wydanie »