Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza trumienka z kośćmi odnaleziona w Warszawie. Co łączy ją z Toruniem?

Ewelina Sikorska
Kości zostały ułożone w trumience o wymiarach 50:20 cm.
Kości zostały ułożone w trumience o wymiarach 50:20 cm. Mateusz Wietecha
Na cmentarzu cholerycznym na warszawskiej Pradze, została porzucona mała trumna z kośćmi. "Toruń Solidarności 3" - ktoś napisał na niej flamastrem.

- Czy te kości faktycznie pochodzą z naszego miasta? Dla mnie to wątpliwe - mówi Romualda Uziembło, kierownik działu archeologii toruńskiego Muzeum Okręgowego. - Nie sądzę, żeby ktoś kradł kości, potem robił dla nich trumienkę. Co się zazwyczaj dzieje z odnalezionymi szczątkami? Powiadamia się policję, prokuraturę. Zabezpieczane kości trafiają do grobu zbiorowego na cmentarzu komunalnym. Oczywiście, wszystko przy zachowaniu szacunku. Zastanawia mnie napis "Toruń Solidarności 3". Przecież w naszym mieście jest aleja Solidarności, nie ulica.

Kiedyś był tu cmentarz

Dziś w tym miejscu trwają roboty, na Jordankach powstaje sala koncertowa. Kiedyś mieściło się tu biuro klubu sportowego Start - Wisła Toruń, Kujawsko-Pomorskie Centrum Edukacji Nauczycieli. Za czasów średniowiecza - cmentarz św. Jerzego.

Przypomnijmy, we wrześniu zeszłego roku Czytelnik poinformował nas o makabrycznym znalezisku przy alei Solidarności. W piasku pochodzącym z terenu budowy nowego torowiska, leżały piszczele, fragment miednicy, trzy czaszki.

Czytaj także: Czaszki leżały obok nowego torowiska w Toruniu [wideo]

Policja uznała, że kości nie mają więcej niż 30 lat. Nic nie wskazywało na to, by pochodziły z przestępstwa.

Czyje to kości?

Tajemnicza trumienka została porzucona w miejscu, w którym były chowane ofiary cholery. Podczas przebudowy węzła kolejowego, ich szczątki trafiły do jednej mogiły. W 2010 roku odnowiono ją, powstał parkan.

Koordynatorem prac był inż. Waldemar Matejak. - Tak się składa, że widziałem tę trumienkę - opowiada. - Heblowane deski, w środku ręczniczek w kolorowe paski, na nim cztery czy pięć kości. Jedna była spora - pewnie piszczelowa. Jasnobrązowa trumienka została przykryta przezroczystym tworzywem.

- Musimy sprawdzić, czy te kości faktycznie są ludzkie - mówi sierż. sztab. Marta Sulowska z komendy rejonowej policji Warszawa VI. - Profanacja? Moim zdaniem do niej nie doszło.

Do sprawy wrócimy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska