Tak bydgoszczanie "szanują" przyrodę [zdjęcia]
Podaj powód zgłoszenia
Anka a jaki to problem? Idziesz nad jezioro, bierzesz sok, kanapki czy co tam jeszcze. Zjesz, pakujesz puste opakowanie do plecaka, w którym pewnie te rzeczy przyniosłaś i zabierasz ze sobą. Dotrzesz do miasta czy domu to wyrzucisz do śmietnika. Naprawdę tak proste rzeczy trzeba tłumaczyc łopatologicznie? Tym bardziej że śmietników tam nie ma więc co za tłumaczenie że zgromadzili przy słupkach.
Pozwolę sobie zauważyć, że na większości fotografii śmieci są zgromadzone w małych workach (reklamówkach) przy słupach, przy których powinny być kosze na śmieci (?!). To chyba co innego niż zostawienie własnych śmieci na miejscu, na którym się siedziało. Że niby ludzie mają zabierać swoje śmieci "do kieszeni" ?!
Tak samo w Pieczyskach. Wieśniactwo się zjeżdża z pod bydgoskich wsi i syf po sobie zostawia. Najchętniej to samochodami do jeziora by wjechali. Zero kultury.
to ogórków już nie ma?
Nie rozumiem komentarza. Pan Piotr ma 100 % rację. Nie rozumiem ludzi, którzy przynoszą ze sobą jedzenie, picie nad jezioro ale już puste opakowania, po wyrzucają na miejscu, nie rozumiem ludzi wrzucających butelki do Brdy. Nie rozumiem ludzi nie sprzątających po swoim psie. Ja w ogóle chyba bardzo mało rozumiem.
"To, co zastał na miejscu, zniechęciło go do wypoczynku na łonie natury."
Pan Piotr jest bardzo wrażliwym człowiekiem jeśli śmieci zgromadzone w kilku miejscach były powodem jego zniechęcenia do wypoczynku. Nie zniechęciło to jednak pana Piotra do wyszukiwania rozrzuconych papierów i zrobienia kilku fotek. Mam nadzieję, że pan Piotr w końcu wypoczął w tym dniu w jakimś innym miejscu bez śmieci. :)