Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak Rosjanie wyzwalali Grudziądz spod okupacji niemieckiej [zdjęcia]

Redakcja
Kamienica przy ulicy Sikorskiego po wyzwoleniu Grudziądza.
Kamienica przy ulicy Sikorskiego po wyzwoleniu Grudziądza. Henryk Gąsiorowski
- Młode kobiety szpeciły swój wygląd, żeby uniknąć gwałtów - wspomina Edward Wiśniewski. A Jarosław Gąsiorowski czyta w pamiętniku przodka: - Dziadek witał oficera rosyjskiego jak zbawcę.

„22 stycznia 1945 roku. Poniedziałek. Na ulicy mówi jeden Niemiec do drugiego: "Na ewakuację jest już za późno. Chojnice bardziej zagrożone są niż Grudziądz". Ciągną wozy konne i auta z rzeźnym bydłem, przeróżnemi przedmiotami rynsztunku, jadłem, mundurami, w bezładzie i pośpiechu. Ku mostowi na Wiśle.” Tak o początku walk w Gru-dziądzu w swoim pamiętniku pisał Henryk Gąsiorowski, znany fotograf.

- Dziadek nie tylko robił zdjęcia w trakcie okupacji, ale już 1 września 1939 roku rozpoczął pisanie „Dziennika wojennego”. Ostatnie karty zapisał w marcu 1945 roku - mówi Jarosław Gąsiorowski, wnuk wybitnego fotografa.

Gąsiorowski spisywał to, co widział na kartach. Wielu grudziądzan „zapisywało” wydarzenia wyłącznie w swojej pamięci.

Odłamki ze świstem przelatywały nad głową
- W 1945 roku miałem 14 lat - wspomina Edward Wiśniewski, pasjonat historii. - Mieszkaliśmy w oficynie przy dzisiejszej ulicy Legionów. Ostrzał miasta zaczął się 25 stycznia. Tego dnia wiozłem na sankach węgiel do domu i na niebie dostrzegłem radziecki samolot zwiadowczy. Chwilę potem nastąpiły pierwsze wybuchy przy gazowni. Odłamki zaczęły świstać w powietrzu. Jeden przeleciał mi tuż nad głową. Zobaczyłem pierwsze trupy. To byli przechodnie, Polacy. Bo niemieccy mieszkańcy już opuścili miasto w obawie przed Rosjanami.

Następnych sześć tygodni rodzina Wiśniewskich spędziła w piwnicy. W lutym dowódca niemieckiego garnizonu gen. Fricke zaapelował do cywilów, aby opuścili miasto. Ale ludzie zostali.

„20 lutego 1945 roku. Wtorek. Piękny wiosenny dzień. Rano spacer na Zamkową Górę. Wieża ma już siedem uderzeń granatami. Ulica Zamkowa od strony Nadgórnej ewakuowana” - pisze w swoim dzienniku Gąsiorowski.

- Dziadek nie rozstawał się z kajetem. Tata opowiadał mi, że nawet leżąc w łóżku spisywał wydarzenia - przypomina sobie pan Jarosław.

- Jednego dnia doszło do ogromnego wybuchu. Wypadły chyba wszystkie szyby wystawowe w mieście. To most się zawalił. Potem Niemcy rozstrzelali czterech ludzi na ul. Wybickiego, za rzekome kradzieże. To była ich ostatnia egzekucja w mieście - kontynuuje swoją opowieść pan Edward. - Rozgorzały walki w samym Grudziądzu. Bardzo zacięte z miotaczami ognia i panzerfaustami. 4 marca zajęta została Starówka. A następnego dnia ruszył kolejny zmasowany atak Rosjan.

Kolejny wpis Gąsiorowskiego: „5 marca 1945 roku. Poniedziałek. O godzinie 4 rano budzi mnie, śpiącego w ciemni, gospodyni tymi słowy: "Prowadzę nowych gości." Nie wypowiedziała tych słów do końca, gdy za mną ukazała się postać podoficera rosyjskiego wołającego: "Hände hoch!" Z radością wyciągnąłem ręce do góry, lecz nie jako symbol poddania, a dla serdecznego objęcia zbawcy, który zaraz zorientował się, że nie ma do czynienia z Germańcem, ale z Polakiem (...)”

- Dziadek z pewnością nie wiedział wtedy ilu okrucieństw dopuścili się Rosjanie w mieście - komentuje wpis Jarosław Gąsiorowski.

„Dawać kolce. I dziewuszki”

- Nagle do naszej piwnicy wpadł granat. Wybuchł, szczęśliwie nikogo nie raniąc. Odłamki wbiły się w ściany - przypomina sobie Edward Wiśniewski. - Rozległy się krzyki: „Germańcy wychodzić!” Do czerwonoarmistów wyszła nasza sąsiadka, pani Chyłowa, która pochodziła z Kresów i biegle po rosyjsku mówiła. Powiedziała im, że tu sami Polacy są. Weszli sprawdzić. Najpierw żołnierz, a za nim komisarz. Krzyknął: „Dawać kolce”, czyli pierścionki. Potem co jakiś czas do piwnic wchodzili kolejni żołdacy.

Cały artykuł oraz rozmowa z Mariuszem Żebrowskim, historykiem grudziądzkiego muzeum, dostępne są w serwisie plus.pomorska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska