Eksmisja rodziny Cumbrowskich. Podobno o jej szybkie przeprowadzenie zabiegał sam premier.
Wielki dramat dla tej rodziny. Należy im oczywiście współczuć, choć z drugiej strony mam wrażenie, że odrobinę przekalkulowali w swoich żądaniach. Gdyby rozegrali to nieco inaczej, mogliby uniknąć niepotrzebnych nerwów. Premier, o ile faktycznie zabiegał o ich eksmisję, mógł kierować się presją, związaną z budową autostardy.
Postawił więc na interes narodowy i egzekwowanie prawa, nie chcąc dopuścić do precedensu.
Niezniszczalni Rolling Stones w Polsce
Pełen szacunek dla tej legendy rocka. Jak się patrzy na to, jak ci dziadkowie zasuwają po scenie, to trudno nie być pełnym podziwu. Podobno Mick Jagger na koncercie w Warszawie przebiegł łącznie 20 kilometrów. Życzyłbym sobie, żeby gwiazdy i gwiazdeczki naszego showbiznesu miały w sobie tyle "powera" i pozytywnej energii.
Ukazał się kolejny tom przygód Harrego Pottera
To dla mnie niezrozumiały fenomen, mający w sobie rzeczywiście coś magicznego. Osobiście nie przepadam za tego typu literaturą. Nie przeczytałem żadnego tomu i nawet najlepiej przeprowadzona kampania medialna mnie do tego nie zmusi. Słyszałem jednak, że dla wielu była to pierwsza przeczytana książka w życiu. Skoro wzrasta dzięki temu czytelnictwo, to należy się cieszyć, ale dla mnie staje się to powoli literacką telenowelą.
Wakacyjna praca
Przyznaję się bez bicia,że jako uczeń zawsze we wakacje leniuchowałem. Nigdy jakoś nie paliłem się do prac sezonowych. Wolałem mozolnie odkładać przez cały rok pieniądze, by potem gdzieś sobie wyjechać, zwiedzić kawałek kraju i poznać nowe miejsca. Zawsze jednak z wielkim szacunkiem patrzyłem na rówieśników, pracujących w sadach i na plantacjach.
Straż miejska znowu może korzystać z fotoradaru
Cóż, wypada jedynie zdjąć nieco nogę z gazu. Lubię szybką i dynamiczną jazdę, choć mój stary diesel już nieco niedomaga (może i dobrze). Fotoradar jest dobrym straszakiem i na pewno zdyscyplinuje kierowców do ostrożniejszej jazdy. Nie należy przecież do przyjemności odbieranie od listonosza zdjęcia wartego dwieście złotych.
Wybrano zarządcę świeckiej hali
To dla mnie największe wyzwanie w życiu i zrobię wszystko, by temu sprostać. Zdaję sobie sprawę z ogromnej presji, ale lubię stres, adrenalinę i dreszczyk emocji, jaki temu towarzyszy. Kręci mnie to. Wiem, że jeszcze przez jakiś czas będę postrzegany przez pryzmat ojca, pracującego w urzędzie. Zapewniam, że zabroniłem mu nawet o cokolwiek pytać. Pewnie i tak nie udowodnię, że nie jestem wielbłądem, ale mam motywację, żeby ciężką pracą pozbyć się szyldu "młodego Kellera". Cieszę się, że w finałowej trójce znaleźli się sami młodzi ludzie. Chciałbym wyrazić słowa uznania i szacunek dla wszystkich konkurentów
Odradza się festiwal w Jarocinie
Świetna sprawa. Uwielbiam muzykę punk i rock. Osobiście ponad kąpiele błotne i tarzanie się w piachu przedkładam jednak koncerty w klubach lub słuchawki i zacisze mojego pokoju. Wiem jednak, że dla młodzieży to wielka frajda i okazja do wyładowania emocji. Niektórzy doszukują się w tym agresji i zepsucia obyczajów. Poznałem na studiach wielu "metalowców" i wiem, że wbrew pozorom, to bardzo towarzyscy i kontaktowi ludzie.