Nawet Narodowe Centrum Kultury zajęło się goździkiem, jako sztandarowym kwiatem PRL wręczanym z okazji Dnia Kobiet: - Okazały, czerwony goździk na cienkiej i twardej łodyżce, ofiarowywany pojedynczo lub w chudej wiązce, niemal zaginął w zamęcie dziejów i bardzo trudno go dziś wytropić w kwiaciarni - zauważa NCK.
Centrum zwraca uwagę na ciekawostkę związaną z nazwą goździka: - Zwany był wcześniej również gwoździkiem. Zresztą oba wyrazy to zdrobnienia określenia, którego dwie oboczne wersje: góźdź i gwóźdź były używane w dawnej polszczyźnie (a do dziś w dialektach).
Ciekawe, że nasi przodkowie, tworząc nazwę dla kwiatka, nie skorzystali z określenia łacińskiego (kwiat Dzeusa: Dios anthos > Dianthus), tylko odwołali się do skojarzenia związanego z wyglądem, przy czym najpierw ochrzcili tym mianem przyprawę – goździki (zasuszone pączki kwiatowe pokrewnej rośliny), a dopiero później przenieśli nazwę na kwiaty, które zostały uznane za krewnych owej rośliny przyprawowej.
Zobaczcie w naszej galerii, jak w XX wieku wyglądały kwiaciarnie i produkcja goździka?
Źródło: NCK
