Większość przypadków wyłudzeń, które znalazły się w opublikowanym właśnie raporcie Polskiej Izby Ubezpieczeń, udało się wykryć już na etapie usiłowania oszustwa.
Łącznie w 2017 roku (zestawienie dotyczy też lat wcześniejszych - 2015 i 2016) próbowano wyłudzić 195 mln zł. Z tego prawie 18 mln zł to były oszustwa związane z polisami na życie. W roku 2016 wyłudzono z tego tytułu ponad 13,7 mln zł, a w latach wcześniejszych odpowiednio: w 2014 ponad 10 mln zł, w 2012 prawie 6,5 mln zł i w 2010 nieco ponad 10 mln zł.
Przeciętna wartość wyłudzenia w ubezpieczeniach na życie - jak podaje PIU to około 20 tys. zł. „Najczęstsze były przestępstwa związane są z wyłudzeniem świadczenia za śmierć ubezpieczonego. W 2017 r. często wykrywano także przestępstwa związane z poważnymi zachorowaniami i leczeniem szpitalnym.”
Zobacz także: To nie spodoba się rowerzystom! Jednoślady będą mieć tablice rejestracyjne?
W 2017 roku wykryto ponad 11 tys. przypadków wyłudzeń odszkodowań i świadczeń na ponad 225 mln zł. „ W porównaniu z rokiem poprzednim oznacza to wzrost liczby czynów o 8 procent (...) Średnia wartość przestępstwa wyniosła około 19 tys. PLN. Jest ona nieco niższa niż przed rokiem głównie na skutek zmiany liczby stwierdzonych czynów” - czytamy w analizie izby.
Z samych tylko polis ubezpieczeniowych OC i AC w 2017 roku udaremnione zostały wyłudzenia na łączną kwotę 138 mln zł. Prób oszustw w związku z ubezpieczeniami komunikacyjnymi było 1223, a kwota żądanych wypłat sięgnęła ponad 21 mln zł.
Jak zaznaczają eksperci, zdecydowaną większość przypadków udaje się wykryć już na etapie usiłowania popełnienia przestępstwa.
– Z naszych badań w ostatnich latach wynika, że z roku na rok rośnie wartość wartość wykrytych przestępstw związanych z wyłudzeniami - mówi Marcin Tarczyński z działu komunikacji społecznej Polskiej Izby Ubezpieczeń. - To wcale nie jest jednoznaczne z wnioskiem, że mamy do czynienia ze wzrostem przestępczości - podkreśla. - To raczej efekt lepszej, bardziej skutecznej walki z wyłudzeniami ubezpieczeniowymi. Po prostu poprawia się przepływ informacji między zakładami ubezpieczeniowymi, ale tez lepszy jest kontakt ubezpieczycieli z organami ścigania.
Przeczytaj także: Popis niebezpiecznej jazdy w wykonaniu kierowcy bmw. DK nr 91 w Kujawsko-Pomorskiem. Podwójna ciągła, jazda na czołówkę
PIU podaje przykłady wykrytych wyłudzeń:
"Pan Y. Ubezpieczenie na życie, ochrona ubezpieczenia od 3 października 2017 r. Ankieta medyczna podpisana w październiku 2017 r. wraz z dokonaniem wpłaty składki z konta uposażonego – syna ubezpieczonego. Suma ubezpieczenia z tytułu zgonu – 100 000 PLN. Okres ochrony to 10 lat. Zgon klienta nastąpił 6 października 2017 r. Klient zamieszkały w innym miejscu niż miejsce zawarcia umowy.
Pozyskano dokumenty ze szpitala, potwierdzające stan pacjenta zaniedbanego, wychudzonego, chorego psychicznie z zaburzeniami spowodowanymi nadużywaniem alkoholu. Informacje o stanie zdrowia zostały więc zatajone. Podpisy na dokumentach były podobne, ale nie te same, wystąpiono o opinię grafologa. Roszczenie zostało oddalone z powodu braku podpisania umowy ubezpieczenia przez ubezpieczonego (po opinii biegłego z zakresu grafologii)."
"Ubezpieczony zgłosił wniosek o wypłatę świadczenia z tytułu śmierci partnera życiowego, który nie został wskazany w deklaracji na etapie przystępowania do umowy. Po odmowie ubezpieczony próbował udowadniać swoją wersję wydarzeń i przesyłał do towarzystwa kopie deklaracji, na której rzekomo partner był wskazany. Ubezpieczyciel nie odnotował wpływu deklaracji zmiany. Ponadto z przeprowadzonej analizy wynikało, że rzekoma zmiana została dokonana już po zdarzeniu ubezpieczeniowym. Jest zapis
rozmów telefonicznych, w których ubezpieczony przed zgłoszeniem roszczenia dopytywał na infolinii, czy w systemie są wskazane dane partnera życiowego."
