Takie bardzo ważne zmiany czekają kredytobiorców mieszkaniowych jeszcze w wakacje 2022

Niestety, rosnące raty kredytów hipotecznych ciążą niektórym Polakom do tego stopnia, że ratują się szybkimi pożyczkami - poinformował portal money.pl. Oczywiście, nie jest to na razie duży problem. Jednak, jak wynika z analiz Soonly, właściciela marki Vivus, jednej z największych firm pożyczkowych w Polsce, liczba osób z kredytem mieszkaniowym wśród klientów takich firm z miesiąca na miesiąc rośnie o kilka punktów procentowych.

Dane Biura Informacji Kredytowej pokazują, że np. w maju tego roku udzieliły one o 34,3 proc. więcej pożyczek niż o tej porze rok temu.

Według money.pl, właśnie te liczby stały się impulsem, żeby w Ministerstwie Sprawiedliwości wrócić do tematu zaostrzenia przepisów ustawy antylichwiarskiej, a konkretnie chodzi o ograniczenie kosztów odsetkowych oraz pozaodsetkowych pożyczek i kredytów, jak m.in. gigantycznych opłat za opóźnienia w spłacie rat.

W listopadzie zeszłego roku do Sejmu wpłynął kolejny rządowy projekt o zmianie niektórych ustaw w celu przeciwdziałania lichwie.

Jednak, po pierwszym czytaniu, dokument utknął w komisjach. I właśnie ostatni boom na pożyczki miał zmobilizować Marcina Warchoła, wiceministra sprawiedliwości, który w rządzie pilotuje sprawy związane z tą ustawą, do pracy nad przyspieszeniem przyjęcia jej w parlamencie.

Tymczasem wiele osób spłacających raty za mieszkania czeka na wakacje kredytowe, zaś ustawa, przyjęta kilka dni temu przez Sejm, potrzebuje jeszcze tylko podpisu prezydenta. Na takie wakacje będzie można "pojechać" od sierpnia. Maksymalny termin zawieszenia rat ma wynieść dwa miesiące w każdym z dwóch ostatnich kwartałów 2022 roku oraz jeden miesiąc w każdym kwartale 2023 r.

- W skrócie ma to działać mniej więcej tak, że osoby posiadające kredyty złotowe, będą mogły do końca 2023 roku odłożyć w czasie spłatę ośmiu rat, za darmo - tłumaczy Oskar Sękowski, analityk HRE Investments. - Dotyczy to Polaków, którzy kupili mieszkania dla siebie, a nie np. na wynajem.

Bartosz Turek, inny analityk finansowy, pokazuje, jak to może wyglądać w praktyce: - Załóżmy, że zaciągnęliśmy kredyt mieszkaniowy tuż przed epidemią, czyli na początku 2020 roku. Wtedy zadłużając się na 300 tys. złotych i 25 lat mieliśmy ratę na poziomie około 1540 złotych miesięcznie. Dziś jest to prawie 2440 złotych miesięcznie. Korzystając z wakacji kredytowych przez osiem miesięcy moglibyśmy odroczyć konieczność zapłaty rat w łącznej wysokości około 19,5 tys. zł.

- Na pewno skorzystam z takich wakacji - zdradza pan Maciej, kierowca zawodowy z bydgoskiego osiedla Górzyskowo. - Kiedyś moja rata na mieszkanie, 70 metrów kwadratowych w nowym bloku, wynosiła 1300 zł, a teraz do jest prawie 2500 zł. Znajomi, którzy spłacają kredyty hipoteczne, również chcą sobie odroczyć raty.

Dla części to rozwiązanie, które uchroni domowy budżet przed problemami, podczas gdy dla innych jest np. okazja do zbudowania dodatkowych oszczędności czy nadpłaty kredytu.

Dodajmy przy okazji, że ustawa wprowadzająca takie wakacje, zawiera także wiele innych, ważnych regulacji, bo np. przedłuża działanie tarczy antyinflacyjnej.

Zdaniem naszych ekspertów, umiarkowanie pozytywnie zakończyło się ostatnie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (7 lipca).

- RPP zdecydowała o podwyżce stóp procentowych o 50 punktów bazowych. Ruch ten był więc skromniejszy niż oczekiwania większości ekonomistów (75 punktów - red.). Co więcej, podczas konferencji prasowej, prof. Adam Glapiński sugerował, że aktualna podwyżka może nawet być ostatnią w bieżącym cyklu, wszystko zależy od inflacji - komentuje Bartosz Turek.

Wolniejsze niż spodziewane podwyżki stóp spowodowały, że krótko po tym stawka WIBOR 3M spadła z 7,14 proc. do 7,08 proc., a w przypadku WIBOR-u 6M z 7,43 proc. do 7,38 proc. Nie są to wielkie zmiany, ale z punktu widzenia posiadaczy kredytów mieszkaniowych na pewno dobre. WIBOR jest bowiem kluczowym składnikiem oprocentowania pożyczonych pieniędzy.

Dotyczy to wielu osób, skoro tylko w 2021 roku Polacy zaciągnęli kredyty mieszkaniowe na kwotę 88,7 mld zł.