Startuje akcja #NieMarnujemy. Ma ona przyśpieszyć ustawę, dzięki której niesprzedana żywność z dużych sieci handlowych nie będzie trafiać na śmietnik. Pełnowartościowe produkty mają bowiem pomóc potrzebującym. Beata Szydła zadeklarowała przygotowanie tejże ustawy podczas zeszłorocznego spotkania wielkanocnego w Caritas Archidiecezji Krakowskiej. Prace przeciągają się jednak o kolejne miesiące. A tymczasem, jedna czwarta ankietowanych Polek i Polaków przyznaje, że główną przyczyną wyrzucania jedzenia w ich domach, są zbyt duże zakupy w supermarketach.
- Marnowanie żywności jest sprzeczne z polską tradycją i kulturą. Mimo to co roku marnujemy około 9 milionów ton żywności. Stawia to nasz kraj na niechlubnym piątym miejscu w całej Unii Europejskiej - podkreśla Robert Cyglicki, dyrektor Greenpeace Polska.
Coroczne wyrzucanie 9 milionów ton żywności oznacza zmarnowanie ponad 1,72 miliardów m3 wody, które zostały wykorzystane do jej produkcji. To tak, jakby każdy Polak codziennie przez rok wylewał sto 1,5-litrowych butelek wody. To również szkodliwe emisje do atmosfery, odpowiadające łącznym emisjom dwutlenku węgla wszystkich samochodów osobowych w Polsce przez rok - 22,77 mln ton CO2! - wylicza Greenpeace.
Aktywiści zwracają uwagę, iż należy się pochylić nad następującymi kwestiami w dyskutowanym projekcie:
- podwyższenie opłaty dla sprzedawców za wytwarzanie odpadów do 20 groszy/kg. Opłata dla sprzedawców przekazujących żywność do dalszej dystrybucji powinna wynosić 10 groszy/kg
- zakaz wymuszania na dostawcach odbioru niesprzedanej żywności, tak by sieci nie mogły przerzucać odpowiedzialności na dostawców.
Parlament Europejski wezwał pństwa członkowskie do ograniczenia marnowania żywności. Mowa o 30% do 2025 roku i o 50% do 2030. Regulacje, które przeciwdziałają marnowaniu jedzenia wprowadziły Włochy, Francja, Belgia i Czechy.