Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Te kujawsko-pomorskie firmy cały czas pomagają Ukrainie [lista]

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Archiwum.pomorska.pl
Od wybuchu wojny w Ukrainie minęło kilka miesięcy, ale kujawsko-pomorskie firmy wciąż pomagają ofiarom.

W pomoc od początku agresji aktywnie włącza się największa polska sieć supermarketów, POLOmarket, która ma siedzibę w Giebni koło Pakości. Do tej pory dało się zebrać i przekazać ponad pół mln zł na rzecz uchodźców z Ukrainy.

- Najpierw POLOmarket podjął decyzję o wycofaniu ze sprzedaży produktów z Rosji i Białorusi - odpowiada biuro prasowe tej sieci. - Później uruchomił sprzedaż specjalnych toreb zakupowych z oznaczeniem "Niesiemy pomoc". Można je nadal kupić w cenie 2 zł, a cały dochód ze sprzedaży jest przekazywany Polskiej Akcji Humanitarnej na akcję SOS Ukraina.

Akcja POLOmarketu

Do tej pory sieć przekazała już PAH blisko 450 tys. zł. Akcja jest kontynuowana, a firma planuje w ten sposób podarować prawie 580 tys. zł. Pod koniec marca "Polo" uruchomił również akcję "Kupując, pomagasz", w ramach której wytypował specjalnie oznaczone "produkty z dobrym sercem". Od każdej zakupionej sztuki z tym oznaczeniem sieć, w terminie od 30 marca do 5 kwietnia, przekazywał na pomoc 1 lub 2 zł. Przekazał też Fundacji Polsat Dzieciom Ukrainy ponad 52 tys. zł. Dodatkowo wsparł Fundację Polsat, dostarczając także ponad 17 ton artykułów spożywczych pierwszej potrzeby, szkolnych, środków higienicznych i zabawek, które trafiły do uchodźców, w tym dzieci z ukraińskich domów dziecka, przebywających w ośrodku konferencyjnym Ossa. Kolejną z inicjatyw jest sprzedaż miodu wielokwiatowego z Ukrainy. Od każdej sztuki zakupionego produktu, sieć odprowadza 5 zł na cel akcji SOS Ukraina.

Inne kujawsko-pomorskie firmy też wspierają ofiary agresji, jak np. Opakmet w Inowrocławia. Firma zatrudnia 70 Ukraińców, większość z nich przyjechała po Majdanie w 2014. Tuż po wybuchu wojny ściągnęła ich rodziny do Polski. Pomagała w znalezieniu mieszkania, wynajęła też na własny koszt cztery domy. Wspólnie z Rotary Club Inowrocław szukała pracy dla Ukraińców, głównie kobiet, pomagała w znalezieniu żłobka czy przedszkola dla dzieci. Firma kupowała ubrania, żywność czy środki opatrunkowe i zawoziła je na Ukrainę.

Tatiana Dembska, prezes Atri Work, Atri Bud, Nomess w Toruniu, tuż po ataku Rosji na Ukrainę ordynowała z pracownikami zbiórkę darów, wysyłanie aut na granicę, przyjmowanie pod dach wojennych uchodźców, a także pomoc w znajdowaniu im zatrudnienia.

Jacek Stielow, prezes Cargo w Bydgoszczy, jest inicjatorem i uczestnikiem "Konwoju dobroci". Zorganizował już kilka konwojów, z których największy liczył 10 samochodów dostawczych.

Dysponująca sporą flotą samochodów firma DPV Logistics z Bydgoszczy nie miała żadnych oporów, by wysłać je na teren objętej wojną Ukrainy. Wspólnie z pracownikami zbierali fundusze na fundacje "Chcę - Pomagam" Ireneusza Nitkiewicza - jednego z koordynatorów pomocy dla uchodźców w Bydgoszczy, organizowali mieszkania dla uchodźców czy działali na granicy.

Maciej Landowski, prezes Euromaster Opon-Lan w Bydgoszczy przygotował i wysłał 9 tysięcy apteczek pierwszej pomocy oraz tonę karmy dla zwierząt.

Marcin Kwaśniewski, prezes firmy Dionizja z Golubia-Dobrzynia, przekazał artykuły spożywcze i przemysłowe dla wojennych uchodźców. Do zbiórki zachęcił również klientów sklepu. Kilkadziesiąt kartonów przetransportowano do punktu wskazanego przez miasto.

Firma Nova Trading z Torunia przygotowała kontener sanitarny, cztery namioty o łącznej powierzchni 230 m kw. z przeznaczeniem na salę operacyjną oraz sale dla pacjentów, które mogą pomieścić 28 łóżek - to dar dla ogarniętego wojną Charkowa. Na wyposażeniu szpitala polowego znalazły się się też m.in. stół operacyjny, wózki zabiegowe, myjnie chirurgiczne, stojaki na kroplówki, nagrzewnice i inne sprzęty. Dodatkowo spółka zakupiła zapas materiałów opatrunkowych.

Od początku wojny rodzinom swoich ukraińskich pracowników pomaga też bydgoska firma Abramczyk. Pracownicy firmy jeździli na Ukrainę swoimi samochodami, by zabrać do Polski uchodźców. Zawozili na Wschód żywność i inne produkty pierwszej potrzeby zebrane podczas zbiórek organizowanych w firmie. Firma wsparła również akcję Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb, której efektem było dostarczenie na Ukrainę 20 ton konserw.

Z kolei akcja Karoliny Andryszak, właścicielki Pizzerii Farfalla w Bydgoszczy, to m.in. wpłaty kierowane od instytucji, klientów pizzerii, przyjaciół właścicielki. Akcja miała duży duży zasięg, bo darczyńcy są również spoza granic kraju, z Niemiec, z Belgii. Pani Karolina współpracuje z Fundacją EMIK, a wcześniej też z punktem zbiórki w Bydgoskim Centrum Targowo-Wystawienniczym, organizuje licytacje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska