Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Kujawsko-Pomorskiego dla Ukraińców. Oferują im nie tylko mieszkania

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Nie tylko słowem, ale i czynem - tak Polacy pomagają Ukraińcom.
Nie tylko słowem, ale i czynem - tak Polacy pomagają Ukraińcom. Tomasz Czachorowski
Bydgoszczanka ma trzy wolne mieszkania. Zamieszkają w nich ukraińskie rodziny. Właścicielka nie weźmie ani złotówki. Jeszcze prowiant zapewni. Tak ludzie z naszego regionu solidaryzują się z krajem, opanowanym przez wojnę.

Zobacz wideo: Dramatyczne dane dotyczące zgonów w Polsce

od 16 lat

Kobieta prowadzi w Bydgoszczy firmę w branży nieruchomości. Wynajmuje mieszkania osobom prywatnym i firmom. Tak się złożyło, że trzy mieszkania stoją puste. Uznała, że w tym momencie to akurat dobrze.

- Wszystkie je udostępnię na 2-3 miesiące Ukraińcom - mówi szefowa firmy. - Pokrywam wszelkie koszty. Jeszcze w piątek, 25 lutego, moja pracownica kupowała dodatkowe naczynia, garnki i ręczniki do tych mieszkań. Zrobiłam też zapasy jedzenia dla lokatorów z zagranicy.

Tymi lokatorami będą przede wszystkim Ukrainki z dziećmi. Ich mężowie i ojcowie zostają, żeby bronić ojczyzny. - Rodziny chętne zamieszkać w Bydgoszczy zgłosiły się po przeczytaniu mojego ogłoszenia w internecie - kontynuuje właścicielka firmy. - Nie znamy daty ich przyjazdu, ale spodziewamy się w najbliższych dniach.

Pod ogłoszeniem, które nasza rozmówczyni zamieściła na Facebooku, szybko ukazały się komentarze. Choćby taki: - Wielki szacunek dla Pani! Piękny gest! Przywraca Pani wiarę w drugiego człowieka.

Pomoc dla Ukrainy

Nie tylko ta bydgoszczanka sprawia, że Ukraińcy wierzą w poprawę losu. Podobnych akcji pomocy, kierowanych w stronę uciekających przed wojną Ukraińców, jest w Kujawsko-Pomorskiem więcej. Małżeństwo z Osielska zapewnia lokum dla 3-4 osób w odnowionym domku gospodarczym. Podobną ofertę dla obcokrajowców ma rodzina z Torunia. Właściciel firmy transportowej we Włocławku oferuje natomiast ludziom przewóz spod granicy polsko-ukraińskiej do Włocławka lub okolic. Niektóre rodziny z naszego terenu zapraszają dosłownie do swoich domów. Rodzina zastępcza z Bydgoszczy, wychowująca swojego syna i troje innych dzieci, chętnie przyjmie pod swój dach ukraińskie dzieci i maksymalnie jedną osobę dorosłą. Jeszcze inni chętnie oddadzą rzeczy - albo całkiem nówki, albo używane, lecz w bardzo dobrym stanie.

Z pomocą dla Ukraińców przychodzą wybrani notariusze. Rezygnują z pobierania opłat za poświadczenie podpisów i przygotowanie dokumentów. Kolejni Polacy widzą siebie w roli nietypowych przewodników. Para studentów z Torunia ogłosiła, że pokaże miasto Ukraińcom, gdy tylko się tutaj wprowadzą i odsapną po rozpakowaniu rzeczy. - Nie chodzi nam tyle o pokazanie zabytków czy toruńskich atrakcji, ale o to, w których sklepach można kupować najtaniej, gdzie jest zlokalizowany jaki urząd czy jak dojść na przystanek autobusowy - wyjaśniają żacy.

Następni idą krok dalej, patrząc perspektywicznie. Anons z Inowrocławia: „Dam legalną pracę sześciu osobom w hotelu i restauracji oraz noclegi dla przynajmniej czterech osób, uciekających z Ukrainy".

Mieszkańcy naszego województwa również proszą o pomoc. - Mebluję na szybko mieszkanie dla Ukraińców - mówi bydgoszczanin. - Z żoną odmalowaliśmy oba pokoje. Stare graty wyrzuciliśmy, bo wstyd, żeby lokatorzy takie zobaczyli. Załatwiliśmy lepsze chociaż używane, meble. Mieszkanie znajduje się na 4. pietrze. Pomoże nam ktoś wnieść szafy i komody? - mężczyzna zadał pytanie w sieci. Od razu zgłosiło się kilku mieszkańców z jego osiedla.

Dzieci w schronach

Dzieci otrzymują specjalne wsparcie. Fundacja Świętego Mikołaja pomaga małolatom z ukraińskiego Mariupola. Organizacja zaczęła otaczać troską tamtejsze dzieci jeszcze na długo przed atakami Rosjan. Izabela Stawicka z Fundacji Świętego Mikołaja wymienia: - Od trzech lat prowadzimy w Mariupolu świetlicę. Kupujemy wyprawki szkolne dla dzieci z domów dziecka. Zapewniamy pomoc psychologiczną. Organizujemy warsztaty dla młodzieży. Fundujemy stypendia dzieciom.

O dynamice sytuacji na Ukrainie wspominają w Stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce w Polsce. - SOS Wioski Dziecięce Ukraina zorganizowały w zeszłym tygodniu ewakuację 99 osób, tzn. dzieci i rodziców zastępczych obwodu Ługańskiego i Kijowskiego. Część rodzin, która nie chciała opuścić domów, to 78 dzieci i opiekunów, podczas pierwszych bombardowań wraz z pracownikami SOS byli w schronach.

„Cudzym pomagacie”

Nie wszystkim podoba się postawa Polaków wobec Ukraińców. - Gdy samotne polskie matki z okolicy wołają o wsparcie, to jakoś udajecie głuchych - podkreślają przeciwnicy działań i akcji charytatywnych. - Jak jednak cały świat współczuje Ukraińcom, to zrywacie się do pomocy. Najpierw zajmijcie się swoimi, potem obcokrajowcami.

Ci, do których kierowane są pretensje, odpowiadają: - Wśród polskich biednych rodzin jest wiele małżeństw, gdzie i pani, i pan, są bezrobotni na własne życzenie. Odpowiada im życie z zasiłków. Ukraińcy natomiast zostawiają cały dorobek i do nas uciekają, żeby to życie uchronić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska