Ostatnie tygodnie były ciekawe. Bo choć większość klubów już wcześniej zadbała o zatrzymanie swoich największych gwiazd, kilka ruchów na transferowej giełdzie wzbudziło spore emocje. I może nieźle namieszać.
Największe nadzieje na zmianę w układzie sił PGE Ekstraligi ma chyba Apator. Toruńska drużyna miała w tym sezonie wzloty i upadki, ale w końcówce sezonu mogła zaskoczyć największego faworyta. Apator pewnie wygrał bowiem pierwszy mecz półfinałów z Motorem Lublin. W rewanżu miał już jednak za mało argumentów, by wyeliminować faworyta; Motor sięgnął potem po złoto, torunianie zakończyli sezon na trzecim stopniu podium. - Cieszymy się z brązu, choć liczyliśmy na więcej - mówił Robert Lambert, lider toruńskiej ekipy. - Ale uwaga Lublin, będziemy was naciskać w kolejnym sezonie - dodał.
By tego dokonać, Apator sięgnął po wzmocnienia - zatrudniając Mikkela Michelsena i Jana Kvecha. I zwłaszcza ten pierwszy powinien być wartością dodaną dla "Aniołów".
Zupełnie przebudowany został Włókniarz Częstochowa, a BAYERSYSTEM GKM postawił na stabilizację.
Najciekawsze transfery żużlowe 2024/2025:
Mikkel Michelsen -> z Częstochowy do Torunia
Duńczyk miał lepsze sezony niż ten zakończony niedawno, ale to wciąż dobry materiał na lidera drużyny. Razem z Emilem Sajfutdinowem, Robertem Lambertem i Patrykiem Dudkiem mogą sprawić, że Apator będzie miał znacznie większą siłę rażenia niż w tym roku. W Toruniu już nie ukrywają - tym składem chcą walczyć o złoto.
Leon Madsen -> z Częstochowy do Zielonej Góry
Swoje szeregi wzmocnił też Falubaz, który z Leonem Madsenem na pokładzie z pewnością nie będzie już obijał się o dolne rejony tabeli. - Wzmacnia nas zawodnik, który od lat gwarantuje jazdę na najwyższym poziomie. Leon idealnie wpisuje się w charakterystykę naszej drużyny i z pewnością się w niej odnajdzie jako ważne ogniwo - podkreślał prezes ZKŻ SSA Wojciech Domagała.
Jason Doyle -> z Grudziądza do Częstochowy
Australijczyk miał być na liderem grudziądzkiej drużyny na lata, ale wypadek i kontuzja przesądziły o rozstaniu. GKM w trakcie sezonu ratował się zakontraktowaniem Michaela Jepsena Jensena, a ten sprawdził się na tyle, że na stałe zajął miejsce Doyle'a w drużynie. Ten ostatni nie ukrywał żalu do grudziądzkich działaczy, a rozstanie nie należało do najmilszych. Teraz sprawdzi się w Częstochowie, gdzie liczą na jego powrót do wielkiej formy.
Piotr Pawlicki -> z Zielonej Góry do Częstochowy
To on ma być krajowym filarem częstochowskiej drużyny. Sezon kończył ze średnimi zdobyczami na poziomie nieco ponad 8 pkt na mecz i na 28. miejscu w zestawieniu zawodników PGE Ekstraligi, ale w Częstochowie liczą, że w ich klubie się odbuduje i będzie liderem z prawdziwego zdarzenia.
Andrzej Lebiediew -> z Leszna do Gorzowa
Razem z Unią Leszno spadł do Metalkas 2. Ekstraligi, ale zostać w niej nie chciał. Łotysz nie ukrywał, że interesują go starty w elicie i poszukał sobie nowego miejsca. Wybrał Gorzów (choć mocno zabiegał też ROW), ale jego przyszłość, w kontekście kłopotów Stali, wciąż nie jest chyba przesądzona.
Brady Kurtz -> z Rybnika do Wrocławia
Kurtz z kolei razem ze swoją drużyną wywalczył awans. Być może, jak wielu innych, nie spodziewał się aż tak dobrego rezultatu "Rekinów", bo jeszcze w trakcie rozgrywek dogadał się ze Spartą. Na zapleczu był najskuteczniejszy ze wszystkich zawodników, ale w PGE Ekstralidze poprzeczka będzie zawieszona znacznie wyżej.
Szymon Woźniak -> z Gorzowa do Bydgoszczy
To jeden z tych transferów, który może sporo namieszać. Abramczyk Polonia ponownie chce powalczyć o awans, a konkurencja w lidze jest mocna (zwłaszcza Unia Leszno). Prezes klubu wykorzystał szansę, jaka pojawiła się po niespodziewanym odejściu Woźniaka z Gorzowa i tym ruchem zwiększył szanse drużyny na dobry wynik w sezonie 2025.
Tai Woffinden -> z Wrocławia do Rzeszowa
Brytyjczyk jeszcze kilka lat temu podbijał areny cyklu Grand Prix i był w czołówce najskuteczniejszych zawodników ligi. Pojawiły się jednak kłopoty - z formą i ze zdrowiem, a po tegorocznej kontuzji Tai stracił miejsce w Sparcie. Teraz formy będzie szukał w Metalkas 2. Ekstralidze.
Paweł Przedpełski -> z Torunia do Rzeszowa
Ten żużlowiec również liczy na spokój, stabilizację formy i chyba też mniejszą presję niż w PGE Ekstralidze. Przedpełski ma szansę być jednym z lepszych zawodników w lidze, a to może mu dać angaż na dłużej. Stal ma ambitne plany nie tylko na kolejny sezon, ale też na nieco dalszą przyszłość. Za kilka sezonów chce znów ścigać się z najlepszymi.
Będą kolejne ruchy?
A to wcale nie musi być koniec zmian. Kłopoty Stali Gorzów (zadłużenie na poziomie kilku milionów złotych) są poważne i jeśli nie uda się rozwiązać ich na czas, gorzowska drużyna może nie dostać licencji na kolejny sezon. A wtedy na transferowy rynek wróci jeszcze kilka mocnych nazwisk...
