https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Te transfery mogą zmienić układ sił w żużlowych ligach. Kłopoty Stali mogą wywrócić wszystko do góry nogami

zm
Jarosław Pabijan
Ligowe rozgrywki w Polsce niedawno się zakończyły, ale w klubach spokoju i ciszy nie ma. Najważniejsze rozdanie na transferowym rynku już za nami? Sytuacja Stali Gorzów może jeszcze wszystko zmienić.

Ostatnie tygodnie były ciekawe. Bo choć większość klubów już wcześniej zadbała o zatrzymanie swoich największych gwiazd, kilka ruchów na transferowej giełdzie wzbudziło spore emocje. I może nieźle namieszać.

Największe nadzieje na zmianę w układzie sił PGE Ekstraligi ma chyba Apator. Toruńska drużyna miała w tym sezonie wzloty i upadki, ale w końcówce sezonu mogła zaskoczyć największego faworyta. Apator pewnie wygrał bowiem pierwszy mecz półfinałów z Motorem Lublin. W rewanżu miał już jednak za mało argumentów, by wyeliminować faworyta; Motor sięgnął potem po złoto, torunianie zakończyli sezon na trzecim stopniu podium. - Cieszymy się z brązu, choć liczyliśmy na więcej - mówił Robert Lambert, lider toruńskiej ekipy. - Ale uwaga Lublin, będziemy was naciskać w kolejnym sezonie - dodał.

By tego dokonać, Apator sięgnął po wzmocnienia - zatrudniając Mikkela Michelsena i Jana Kvecha. I zwłaszcza ten pierwszy powinien być wartością dodaną dla "Aniołów".

Zupełnie przebudowany został Włókniarz Częstochowa, a BAYERSYSTEM GKM postawił na stabilizację.

Najciekawsze transfery żużlowe 2024/2025:

Mikkel Michelsen -> z Częstochowy do Torunia

Duńczyk miał lepsze sezony niż ten zakończony niedawno, ale to wciąż dobry materiał na lidera drużyny. Razem z Emilem Sajfutdinowem, Robertem Lambertem i Patrykiem Dudkiem mogą sprawić, że Apator będzie miał znacznie większą siłę rażenia niż w tym roku. W Toruniu już nie ukrywają - tym składem chcą walczyć o złoto.

Leon Madsen -> z Częstochowy do Zielonej Góry

Swoje szeregi wzmocnił też Falubaz, który z Leonem Madsenem na pokładzie z pewnością nie będzie już obijał się o dolne rejony tabeli. - Wzmacnia nas zawodnik, który od lat gwarantuje jazdę na najwyższym poziomie. Leon idealnie wpisuje się w charakterystykę naszej drużyny i z pewnością się w niej odnajdzie jako ważne ogniwo - podkreślał prezes ZKŻ SSA Wojciech Domagała.

  • Jason Doyle -> z Grudziądza do Częstochowy

Australijczyk miał być na liderem grudziądzkiej drużyny na lata, ale wypadek i kontuzja przesądziły o rozstaniu. GKM w trakcie sezonu ratował się zakontraktowaniem Michaela Jepsena Jensena, a ten sprawdził się na tyle, że na stałe zajął miejsce Doyle'a w drużynie. Ten ostatni nie ukrywał żalu do grudziądzkich działaczy, a rozstanie nie należało do najmilszych. Teraz sprawdzi się w Częstochowie, gdzie liczą na jego powrót do wielkiej formy.

  • Piotr Pawlicki -> z Zielonej Góry do Częstochowy

To on ma być krajowym filarem częstochowskiej drużyny. Sezon kończył ze średnimi zdobyczami na poziomie nieco ponad 8 pkt na mecz i na 28. miejscu w zestawieniu zawodników PGE Ekstraligi, ale w Częstochowie liczą, że w ich klubie się odbuduje i będzie liderem z prawdziwego zdarzenia.

  • Andrzej Lebiediew -> z Leszna do Gorzowa

Razem z Unią Leszno spadł do Metalkas 2. Ekstraligi, ale zostać w niej nie chciał. Łotysz nie ukrywał, że interesują go starty w elicie i poszukał sobie nowego miejsca. Wybrał Gorzów (choć mocno zabiegał też ROW), ale jego przyszłość, w kontekście kłopotów Stali, wciąż nie jest chyba przesądzona.

  • Brady Kurtz -> z Rybnika do Wrocławia

Kurtz z kolei razem ze swoją drużyną wywalczył awans. Być może, jak wielu innych, nie spodziewał się aż tak dobrego rezultatu "Rekinów", bo jeszcze w trakcie rozgrywek dogadał się ze Spartą. Na zapleczu był najskuteczniejszy ze wszystkich zawodników, ale w PGE Ekstralidze poprzeczka będzie zawieszona znacznie wyżej.

  • Szymon Woźniak -> z Gorzowa do Bydgoszczy

To jeden z tych transferów, który może sporo namieszać. Abramczyk Polonia ponownie chce powalczyć o awans, a konkurencja w lidze jest mocna (zwłaszcza Unia Leszno). Prezes klubu wykorzystał szansę, jaka pojawiła się po niespodziewanym odejściu Woźniaka z Gorzowa i tym ruchem zwiększył szanse drużyny na dobry wynik w sezonie 2025.

  • Tai Woffinden -> z Wrocławia do Rzeszowa

Brytyjczyk jeszcze kilka lat temu podbijał areny cyklu Grand Prix i był w czołówce najskuteczniejszych zawodników ligi. Pojawiły się jednak kłopoty - z formą i ze zdrowiem, a po tegorocznej kontuzji Tai stracił miejsce w Sparcie. Teraz formy będzie szukał w Metalkas 2. Ekstralidze.

  • Paweł Przedpełski -> z Torunia do Rzeszowa

Ten żużlowiec również liczy na spokój, stabilizację formy i chyba też mniejszą presję niż w PGE Ekstralidze. Przedpełski ma szansę być jednym z lepszych zawodników w lidze, a to może mu dać angaż na dłużej. Stal ma ambitne plany nie tylko na kolejny sezon, ale też na nieco dalszą przyszłość. Za kilka sezonów chce znów ścigać się z najlepszymi.

Będą kolejne ruchy?

A to wcale nie musi być koniec zmian. Kłopoty Stali Gorzów (zadłużenie na poziomie kilku milionów złotych) są poważne i jeśli nie uda się rozwiązać ich na czas, gorzowska drużyna może nie dostać licencji na kolejny sezon. A wtedy na transferowy rynek wróci jeszcze kilka mocnych nazwisk...

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska