Przypomnijmy. Ratusz chce kręcić filmy z ważnych wydarzeń w Bydgoszczy, a potem zamieszczać relacje na stronie internetowej Urzędu Miasta. Maciej Grześkowiak, zastępca prezydenta Bydgoszczy tłumaczył nam, że strona musi nadążać za trendami, a informacja i zdjęcia to już za mało.
Zapytaliśmy naszych Czytelników, co sądzą na temat pomysłu ratusza. Oto niektóre wypowiedzi.
- Co tam, że w mieście nic się nie dzieje. Może będą nam serwować przez 24 godziny z telebimu na placu Teatralnym o metodach ukwiecania rond w Bydgoszczy? Leżymy pod względem inwestycji i przyciągania inwestorów, ale będziemy mieć swoją TV - komentuje jeden z internetowych Czytelników na naszym forum www.pomorska.pl.
- Może te filmy to sentyment pana prezydenta za telewizją, w której kiedyś pracował - zastanawia się pani Janina z Fordonu. - Zresztą z telewizją był również kiedyś związany wiceprezydent Grześkowiak. Nie wiem tylko po co zatrudniać kamerzystę, skoro teraz trzeba liczyć każdy grosz. Chyba urzędnik może nauczyć się obsługi kamery - dodaje.
- Takie są czasy, technika idzie do przodu i filmy w internecie to nic dziwnego - komentuje Maciej, bydgoski student. - Sam z tego korzystam na wielu portalach. Mam tylko nadzieję, że nie będą to sztywne filmiki w rodzaju kronik z poprzedniej epoki.
- Filmy w porządku, ale wolałbym, gdyby ratusz znalazł na ten pomysł sponsora - mówi Czytelnik, który przedstawia się jako właściciel niewielkiej firmy. - Ciężko pracuję, płacę podatki i nie rozumiem, dlaczego urzędnicy znów sięgają do mojej kieszeni.
- Niech kręcą filmy, ale o Bydgoszczy, a nie ze spotkań prezydenta z oficjelami - uważa pan Edmund z osiedla Leśnego. - Nasze miasto jest ładne, ale niewiele osób w Polsce czy na świecie wie o tym.
- A ja jestem zadowolona, że oficjalna strona Bydgoszczy się zmienia. To w końcu nasza wizytówka. Powinno nam zależeć, żeby prezentowała się jak najlepiej - dodaje Julia, uczennica.